autor: Alina Bożyk
Pani zięba i Pan żaba
Otworzyli w mieście bank miejski
i nie wiedząc czemu bank cieszył się
dobrą renomą i rzetelnością finansistów
tam zatrudnionych.
Wszyscy wpłacali tam swoje oszczędności
zakładali lokaty na wysoki procent
i czekali na swoje ukochane złote.
Byli tacy co i walutę obcą ulokowali bo gadali
w radiu i telewizji że Hossa nadchodzi
a inwestorzy będą bogaci.
Lecz zawierucha w rządzie nagle nastała
niezgoda kłótnie, potyczki polityczne
skończyły się krachem na giełdzie, co miała zarobić
tym co ciułają grosza, od ust odejmując wszelakie
przyjemności by mieć na starość duże oszczędności.
Bessa nastała i jak to Polska cała kryzys ogłosili
nasi politycy a pieniędzy nie ma ani w mennicy ani
na ulicy.Pytam kto je wziął? Wiem Pan zięba i Pani żaba /alboż/
i czekali na swoje ukochane złote.
Byli tacy co i walutę obcą ulokowali bo gadali
w radiu i telewizji że Hossa nadchodzi
a inwestorzy będą bogaci.
Lecz zawierucha w rządzie nagle nastała
niezgoda kłótnie, potyczki polityczne
skończyły się krachem na giełdzie, co miała zarobić
tym co ciułają grosza, od ust odejmując wszelakie
przyjemności by mieć na starość duże oszczędności.
Bessa nastała i jak to Polska cała kryzys ogłosili
nasi politycy a pieniędzy nie ma ani w mennicy ani
na ulicy.Pytam kto je wziął? Wiem Pan zięba i Pani żaba /alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz