Parkowa aleja
Parkowa aleja nocą
w pewnym mieście
jest tak pusta, że aż
Parkowa aleja nocą
w pewnym mieście
jest tak pusta, że aż
boli ją podściółka z liści.
A liście jesienne kolorowe
lśnią w poświacie latarni
i szemrają i witają tych,
co przybyli wielbić ich kruchość.
Księżyc rogalik smakowity
rozświetla konary o kształtach
potworniaków, romantycznej
nocy gry świateł i iluminacji.
listopadowa noc mokrych
ławek ,alejek i mglistej
szarości i żółtego światła
lamp, zaprasza w bajkowy świat.
świat ten jest pusty i cichy,
nie ma kto wielbić piękna
w półmroku, która kolorami się
mieni, dotyku miłości Pani Jesieni.
a ja nie śpię, ja podziwiam szarość
i słucham listopadowych opowieści
mokrych ławek o zakochanych, którzy w
parkowych objęciach marzyć się nie bali./alboż/
A liście jesienne kolorowe
lśnią w poświacie latarni
i szemrają i witają tych,
co przybyli wielbić ich kruchość.
Księżyc rogalik smakowity
rozświetla konary o kształtach
potworniaków, romantycznej
nocy gry świateł i iluminacji.
listopadowa noc mokrych
ławek ,alejek i mglistej
szarości i żółtego światła
lamp, zaprasza w bajkowy świat.
świat ten jest pusty i cichy,
nie ma kto wielbić piękna
w półmroku, która kolorami się
mieni, dotyku miłości Pani Jesieni.
a ja nie śpię, ja podziwiam szarość
i słucham listopadowych opowieści
mokrych ławek o zakochanych, którzy w
parkowych objęciach marzyć się nie bali./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz