sobota, 29 marca 2014

moje pastele olejne..mała domowa galeria


Chrzan

Chrzan

Powiedziała mi jedna pani
Że jestem do bani.

Powiedział mi jeden pan
Że śmierdzę jak chrzan

Ja chrzanię tych
Panów i te panie
Co to
Chrzanu nie lubują
Zapewne w samych
Słodyczach gustują.

Konsumpcja na słodko
Nie to nie dla mnie
Moje Ty złotko.

Nie chce mieć mdłości, a moje
Krągłości niejeden
Może pozazdrościć./alboż/

Ptaki o brzasku

Ptaki o brzasku

Ptaki o brzasku
Śpiewają najcudniej

Przeszywając szmat
Mojej skóry
Wnikają w dreszcz
Cudu niepojętego natury

Ani wszerz ani wzdłuż
Przemierzyć cząstki umysłu
Który rozpływa się trelach
I świstach mieszkańców drzew.

Ulotność moich pragnień
Przytula skrzydlatych śpiewaków

Wystarczy tylko
Zamknąć powieki
Żeby z nimi ulecieć ponad
Swoją niedoskonałość./alboż/

Dwa złote na potem /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Dwa złote na potem
autor: Alina Bożyk

ktoś zawołał
- daj dwa złote
ktoś odpowiedział
potem
ale potem już nie było
ani tego co wolała
a ni tego co nie dał.
ale zostało dwa złote
na potem. /alboż/

miasto ludzi o dwóch twarzach /Walls/

(IPOGS, Walls) miasto ludzi o dwóch twarzach
autor: Alina Bożyk

miasto ludzi o dwóch twarzach
pożera wzrokiem
odpadające tynki
z budowli pełnych wizerunków
wymierających prześmiewców./alboż/

grafika - kwiatuszkowo


Cienie

Cienie

Spotkały sie dwa cienie
Prawy z lewym

Prawy wcale nie jest taki
Prawy
Lewy nie zawsze lewizną
Pachnie.

Teraz są pośrodku
Lecz wypośrodkować
nader trudno
ich czas wypośrodkowania.

Decyzje podjęte
Dość wcześnie
Kłopotem się stały
I nijak wybrnąć
I zmienić kierunki
Z prawego na lewy
Z lewego na prawy.

Tylko środek zawsze
Będzie środkiem./alboż/

Do trzech

Do trzech

Raz dwa trzy
Czy człowiek to Ty?

Raz dwa trzy
Jesteś tam?
A może to nie
Ty
Raz dwa trzy
Moje oko patrzy

A co widzi – Nic/alboż/

grafika - kobieta w sieci


Rżysko /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Rżysko
autor: Alina Bożyk

poszło psisko
na rżysko
i rżało..... kłami
kły w rżeniu
błyszczały szkliwem
bez polerki

patrzyłam na kły
nie było mi do śmiechu
miałam zabić psa
ale nie chciałam
nabawić się grzechu
przecież to był
tylko pies a nie bies. /alboż/

spuchniete powieki /Walls/

(IPOGS, Walls) spuchnięte powieki
autor: Alina Bożyk

spuchnięte powieki
zmarszczki na czole
zepsute zęby
siwe włosy
oto moje kokosy./alboż/

wtorek, 25 marca 2014

Jedwabne ptaki

Jedwabne ptaki -
wiersz dedykuje Agacie Kuś malarce

Łatają na wietrze jedwabne ptaki
Wyklute z kokonów jedwabników
Moczonych w gorącej herbacie

Już na starcie pokochane przez
Kwiaty życiodajnej ziemi
Ich skrzydła nasiąkają
Obrazami płynącymi
Z duszy kobiecej wrażliwości.

Delikatność jej dłoni gładzi pędzlem
Soczystość materii by potem przesłać
Pocałunki jako kwieciste podarunki.

Poproszę o jedno
Skrzydlate tchnienie
Poezji szala bez szyi

Moja szyja chce pokochać
Jedwabne letnie ptactwo./alboż/

To co unosi

To co unosi

Powiedz mi proszę
Jak długo trzeba czekać
Na to co stać się musi

Moja łza tego nie wydusi
Ile w niej boleści i tak
Nieczule moje serce pieści
Że krzyku nijak wykrzyczeć
nie mogę.

Powiedz mi poruszę
Dlaczego się dzisiaj wznoszę
Ponad to co mnie zabija
Bo ja..............

Pozwól że nie dokończę tego
Co napisać się prosi
Tylko oddam sie temu
Co mnie unosi
I o cierpliwość prosi./alboż/

Kawa

Kawa

To nie prawda
że kawa oznacza miłość

kawa
to seks

kawa tania
forma
zdobywania
samotnych
kobiet.

Żałośni
Podrywacze.

Sponsorzy kawy
Kiedy staniecie
Się prawdziwymi
Facetami./alboż/

Na sianie

Na sianie

Wykąpana w chmurach
Czuje się zrelaksowana dotykiem

Leże w nich i delektuje się
Bielą pienistej bajki z błękitu nieba.

Rozmawiam z nimi, czasami zdradzam
Im moje sekrety zamknięcia słońca.

I tak bez końca pływam w chmur pianie
I marze o miłości na sianie./alboż/

grafika - gwiazda rocka


dzisiejszy deszcz /Walls/

(IPOGS, Walls) dzisiejszy deszcz
autor: Alina Bożyk

dzisiejszy deszcz
popukał mnie po głowie
i powiedział:
będziesz mokra i słona
ja jestem twoja zasłona./alboż/

Abecedariusz /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Abecedariusz
autor: Alina Bożyk..

a,,be,,ce,,

Dariusz !

krzyknął
antykwariusz

wołał na tego
co rymował
w głowie.
wiersz i słowa

na drzwiach
podkowa rżała
i sylabo-wała
wyrazy spisane

w obecności Boga ./alboż/

moja prozaq życia to czarna /Walls/

(IPOGS, Walls) moja proza życia to czarna
autor: Alina Bożyk

moja proza życia to czarna
z fusami, zdarta klawiatura,
stare cztery kółka, półbuty,
śmiech dziecka, lęk chorego
a w niedziele mięso i surówka./alboż/

skrzydla w neseserze /Freestyel/

(IPOGS, Freestyle) Skrzydła w neseserze
autor: Alina Bożyk

kupiłam sobie skrzydła
umieściłam w moim życiowym
zielonym neseserze

trochę im tam ciasno
ale na razie nie mogę
się pochwalić zakupami.

gdy dotrę do swojego domu
przymierzę czy pasują,
czy aby, mojego wizerunku
nie zmienią i nie popsują. /alboż/

Alina Bożyk i jej kolorowy świat grafika styczeń 2014

sobota, 22 marca 2014

purchawka

purchawka

dusza w ciszy
wrzeszczy tak,
że uszy puchną

puchnie cały świat
staje się jedną wielka
purchawką, która
też wrzeszczy ze strachu
przed pęknięciem
na widok ciszy ,
która wokół
zamieszkała i nijak
ją wyeksmitować./alboż/

Zamiana w potwora

Zamiana w potwora

Są ludzie
Stworzeni do miłości

I stworzyliśmy ludzi
Pełnych nienawiści

Jak naprawić błąd
Karygodny
Jak cofnąć czas,
W odpowiedzialności
Jakoś nie ma nas .

Jest tylko płacz i serca wycie
W ślepej ulicy szczęśliwości
Bez miłości do ludzi.

Cierpienie miłość studzi
Zmienia każdego w jakiegoś potwora
Taka miłość bez miłości jest chora./alboż/

grafika - kulopaszczka


miłość jest tam /Walls/

(IPOGS, Walls) miłość jest tam
autor: Alina Bożyk

miłość jest tam
gdzie jej nie ma,
a jeśli jest
to schowana w kąciku
i tęskni po grób. /alboż/

kapela dęta /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) kapela dęta
autor: Alina Bożyk

co to za trąba
taka wygięta?
czyżby ta nadęta
była wzięta
z kapeli co się nazywa
kapela dęta? /alboż/

Nowa fryzura

Nowa fryzura

Fioletowym grzebieniem
Wierzba rozczesywała
Swoje włosy
I oblewała się fiołkowymi
Perfumami rodem z chmur.

Pojonych marcowym
Zachodem słońca.
Chciała sie wystroić
Wszak miała wkrótce
Czas rozwiązania.

Jej soki zaowocują
A jej dzieci
W zgodzie z naturą
Staną się jej
Nowa fryzurą
W kolorze Green./alboż/

Artysta

Artysta

Pewien artysta
Ogłaszał że jest ateista

Ateistycznie śpiewał
Liczył gwiazdy na niebie
Całował kwiaty
Jadł chleb na raty

W polu siał potem zbierał
Gdy padał deszcz
Nerwowo parasol otwierał
Ale gdy było sucho
Nastawiał ucho
I podsłuchiwał
Pszczoły w ulu
I mrówki w lesie

I jak echo niesie nijak
Nic mi nie pasuje
Ani umysł definicji nie montuje

Po prostu wybieram ciszę
Tam głos serca słyszę./alboż/

grafika - wiosenny bukiecik


Marcowe pytania

Marcowe pytania

O czym napisać
Aby wiosną pachniało

Jak zaśpiewać by
Marcem huczało

Gdzie zatańczyć
I jak - z Marzanną
Panną strojną

O czym marzyć
Gdy ptaki wyżej
Latać zaczęły. a
wijąc gniazda uczą
Nas macierzyństwa.

Chyba poszukam jutro
Tego co dzisiaj skręciło
I w inną alejkę czasu./alboż/

sex w królestwie zwierząt /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) sex w królestwie zwierząt
autor: Alina Bożyk

sex w królestwie
nie koniecznie jest
seksem zwierzęcego
pożądania,
czasem
pożądanie wybiera
plebs
niźli wykwintne stroje

niekiedy myśliwy
używa zatrute naboje
i zabija płochliwe
sarny delikatniej maści.

jak namaścić chore miejsca
na ciele?/alboż/

powiadaja ludzie /Walls/

(IPOGS, Walls) powiadają ludzie
autor: Alina Bożyk

powiadają ludzie
że śmiech to zdrowie
tylko pytam
dlaczego brzuch
mnie boli /alboż/

Spotkanie

Spotkanie

Wyjechałam
Na spotkanie
Wiośnie

Jadąc po
Dróg rozstajach
Górkach
I pagórkach
Ziemi
Którą ukochałam
Śpiewałam swoje
Trele morele,
A serca mojego
Wesele, zarażało
Wirusem radości
Tych co szczepić
Się nie chcieli.

Bali się skutków
Ubocznych
Przeciwciał i alergenów./alboż/

grafika - Koziołek Matołek




środa, 19 marca 2014

Lipa i brzozy



Lipa i brzozy

Nieopodal starej lipy
Brzozy pełne zazdrosnych liści
Drgały siwizną kory i kapały żywicą.

Leśne ludki zbierały nektar
By nakarmić pracowite mrówki
Bez honorarium.

Spocony pracodawca trzymał
W reku piłę wyostrzoną na
Miasto pełne krnąbrnych korników

To nic że brzozowe liście
Czerpały energie z jadu komarzycy
Wiedziały że zatrute żądła
Użytkowników najdłuższej ulicy
Wyścielą asfaltowy dywan obłudy.

Chyba schowam się do psiej budy
I będę szczekać tak głośno by zagłuszyć
Syczenie wężowej skórki./alboż/