Statek dryfuje
U brzegu oceanu
Zdarzeń.
Obmywany
Białą bryzą
Chłodzi
Serce gorące.
Anioł Stróż stoi i
Patrzy się i modli
Za nas, błądzących
Stojących na skale
Niebezpieczeństw życia.
Daje nam
Zachód słońca
Który kolorami
Tęczy się mieni
I otula spokojem duszy.
Piękno które jest tam
Na zachodzie życia
Staje się życiodajnym nektarem,
Do którego chyba zaczynam tęsknic.
Bo miłość współczesna przeradza się
W pożądanie obsypane złotem. A co będzie potem?./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz