niedziela, 11 listopada 2012

Poligonowea przysiega

Poligonowa przysięga

Kazali stać na baczność w słońcu,

Kazali stać z plecakiem na plecach,
Manierka u boku wisiała, mundur za duży,
Chełm przyciasny i buty ciężkie.


W butach onuca krzywo założona
I Ona, młoda z marzeniami, nie chciała
Strzelać choć oko strzelca wyborowego, bo
Ona marzyła o miłości Amora strzale .

Tarczą i celem byłoby serce ukochanego,

Lecz Go zabrał żelazny wielki smok, za ocean
zdarzeń młodego serca co łkało. Musiała stać
W lesie na baczność i równać w szeregu krok.

Stała i powtarzała słowa Roty, deklamowała

I płakała, a złączone dwa palce i słowo
Przysięgam, echem się niosło po szczytach
drzew majowego słonecznego pięknego dnia.

Słońce suszyło łzy młodego lica,

Poligonowa dziewica Polsce zaprzysiężona
Ukochanego nie ma, ona Polski Żona./alboż/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz