Pójdę boso
Nie wiedzieć czemu
Nie wiedzieć dlaczego
Powiedziało mi niebo
Że stop - miłości nie dostanę
Ani z wieczora ani nad ranem.
Zamknął Bóg ten dar dla mnie
Przynajmniej na jakiś czas
I w suknie powołania mnie ubrał
Bez uczuć lecz kieckę dystansu nałożył,
Na moje gorące ramiona.
Nie wiedzieć czemu , moje
Serca wrota zatrząśnięto z hukiem,
Założono mglę na oczy, kraty na ręce,
A kłódkę zawieszono na szyi, bez klucza.
Więc proszę, mnie nie pouczaj
Jak mam żyć i w jakich mam rano
Chodzić kapciach - i tak pójdę boso
A tam zimna podłoga. Tak to moja trwoga./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz