Kości niezgody
Połamane kości niezgody
Udręka zamotanie i krew
Na ścianie bez tynku,
Bo odpadł na klepisko
I to nie wszystko, na dodatek
Nie ma w domu dziatek,
Są szczypawki pająki
myszy i wilgoć cuchnie.
Drzwi zamarzły , okna oblodzone
W wannie pieluchy, wilgoć,
Z sufitu rosa żółta kapie, niczym żółć
Przelewana w stresie problemów
Grzyb zielony kiełkuje.A ONA pali
W piecu I gotuje strawę dla zgłodniałych.
Próba czasu, nieprzerwana walka,
Łódź pełna wskazówek zegara i sekund
Płynie raz z prądem raz pod jego prąd
W łóżeczku dziecko płacze,
Za oknem krzyczą smarkacze.
A ONA wiesza ociekające pranie
Ogromny pająk chodzi po ścianie,
Wielki na miarę zgryzoty. miauczą za płotem
Marcowe koty. A ONA siedzi pod płotem
I łzę roni - bo nie wie co będzie potem./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz