Śniegiem przysypana
Śnieg przysypał mi myśli
Rozbiegane na cztery strony
Świata w ulotnej nadziei
Na pomyślne zakończenie
Bieg z przeszkodami
Rozpoczęty neurony
Potrzebują masażysty
By rozluźnić napięcie
Emocji skazanych na stres.
Dziś wezmę miotłę
I pozamiatam płatki puchu
Co miały otulić, a stały się
Ciężarem i zimnem
Co zmroziły drżące dłonie.
Sprawy w mych rękach
Chłoną rękawiczki pełne
Potu trosk o sprawy wyższe./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz