Bajka o sercach
Dzisiaj napisze bajkę o
Ludziach, ale to bajka
pamiętajcie, taka prawdziwa.
W pewnym kraju w
Pewnym mieście, a może na
Wsi już nawet nie pamiętam
Ach, ta moja skleroza, żyli
Ludzie co piękne serca mieli.
Każdy "ludź" miał serce w
Innym kolorze były żółte
Zielone, fioletowe i jedno
Było- czerwone.
Ten co miał żółte serce
Kochał słońce i cytryny
Olejkiem smarował
Zgrabne dziewczyny,
Potem robił cytrynowe
Drinki i patrzył na opalone
W złotym słońcu dziewczynki.
Ten z zielonym ser-duchem
Pachniał trawą skoszoną co
Sianem się stała.
W kopie leżały dwa serca zielone,
Splecione wiklinową witką
W kosz, pełen agrestu i
Kiwi z soczystym miąższem
Którego sok oblewał usta
Na znak rozkoszy,
Serducho fioletowe niczym
Wyciszenie wrzosowej krainy
Plenerowego spotkania
Fioletu z różem róży o wyjątkowo
Pachnących płatkach wrzuconych
Do kąpieli we dwoje przy świecach.
Wanna i fioletowe kafelki,
Przenosiła kochanków w magiczną
Krainę gry świateł płomieni świec
Skąpanych w pianie z fioletem
W roli głównej różanej woni ciał.
Zaś czerwone serce płacze, na
Białej pościeli krwawymi łzami.
Połączy się czerwień serca z bielą
Wykrochmalonej bawełny sztywnej,
Wyprasowanej na pokaz gościom
Z importu w szarych kapeluszach.
Podziwiam kapelusze że mają
Czelność nakryć głowy w zamiarze
Przykrycia oczu, z których bije prawda
I szczerość się skrywa.
A serce czerwone broczy, zmienia
Zabarwienie pościeli co otula
Szukających zbawczego snu o
Szczęściu w krainie czerwonych serc.
Moja bajka o sercach się kończy,
Tak jak wszystko musi się skończyć.
Wieczność czeka na nas, błądzących
Szukających swojego koloru serca.
Teraz pora odpocząć bajka ma swój finish,
Pozostał świat bez serc lecz,
kapeluszy i zakrytych oczu./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz