Wścieklizna
Weszła do kuchni „wścieklizna”
Szklanki tłukła nożem rzucała,
Talerzem walnęła o posadzkę,
Za okno wyrzuciła blaszana tackę.
Garnek przypalony do kosza wyrzuciła,
Mopem swojego faceta przywaliła.
Potem sól rozsypała i cukier na
Posadzkowe kafelki. Zalała sokiem
Malinowym nowiutkie białe ścierki.
Rozlała mleko w lodówce,
Przypaliła ziemniaki na gazie,
Zrobiła rysę na drogiej porcelanowej wazie,
Rzuciła przy tym siarczyście cholera
Przecież jest dzisiaj niedziela./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz