I połączyła się jesień z zimą
Czerwień z bielą, ciepło z chłodem
I ja z nimi mimochodem.
Otuliłam się dwubarwną
Kołdereczką- pierzyneczką
i śnić dwu-barwnie zaczęłam,
o jesienno-zimowym .teatrze
jednego aktora mima,
Tylko jakoś publiki ni ma.
Nie ma klakiera ani dublera,
A tu mnie coś po nogach ociera.
Liście suche mnie tkliwiły w stopy
Więc ubrałam rajstopy.
Czerwony klonowy listek ,ach ten
Koślawy chłystek wylazł spod kołderki
Bielutkiej i drży z zimna jak ten pies
Co przy budzie, nie dojadł strawy,
Co mu woda w misce zamarzła na kość,
A ja jestem chora jak na złość!
Biała pierzyna na mym ciele,
Liście suche niczym napotne ziele.
A tu nic, zero potu, zero grzania,
Zero spania. Moje a-psik wszyscy
Słyszą moje płuca ledwo dyszą.
Nie ma klakiera ani dublera,
A tu mnie coś po nogach ociera.
Liście suche mnie tkliwiły w stopy
Więc ubrałam rajstopy.
Czerwony klonowy listek ,ach ten
Koślawy chłystek wylazł spod kołderki
Bielutkiej i drży z zimna jak ten pies
Co przy budzie, nie dojadł strawy,
Co mu woda w misce zamarzła na kość,
A ja jestem chora jak na złość!
Biała pierzyna na mym ciele,
Liście suche niczym napotne ziele.
A tu nic, zero potu, zero grzania,
Zero spania. Moje a-psik wszyscy
Słyszą moje płuca ledwo dyszą.
Jak tu podziwiać anomalia
Pogodowo-połączeniowe? Czy to jest zdrowe?/alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz