Mgła
Mgła
Wyszłam na balkon smutków
I radości, a na nim pełno gości.
Ja ich nie dostrzegam, nie widzę,
Oczy wytrzeszczam, z łoskotem otwieram źrenice.
Mgła mych oczu zasłoną z weluru
Ciężkiego szarego , nie daje wcisnąć
W przekaźnik rozmów balkonu tego,
Co stał się amboną nad górami Beskidu.
A mgła oczu połączy się z mgłą,
Schodzącą z gór zielonych. Obie wpadną
w objęcia górskiego strumienia i popłyną, do Wisły,
A potem do morza z mglistym widnokręgiem./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz