Irys
Irys
Znowu On i
To jego s
Spojrzenie
Staje się
Moją obsesją
I cieniem
Położonym
Na łonie pełnego
Życiodajnego
Nektaru
Pali me wnętrze
Na popiół.
Ja niczym IRYS
Spragniona kropli
Deszczu złotego
Usycham
Mój popiół spalonego
Żarem brzucha pokutą
Moją za grzechy pożądania.
Jego męskość niszczy
Moje życie i tęsknota
Za pięknem ciała wpędza
W marzenia o Nim .
Ech wspomnienia , owiane
Żarem łoża namiętności
Stało się sensem
Uprawiania ogrodu.
Ale czy On lubi Irysy
Może wielbi tylko róże?/alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz