Spotkanie z Nim
Na mojej drodze życie
Stanął On, zwykły On
Ze swoimi wadami,
Zaletami i spojrzeniem.
Spojrzeniem co daje niepokój,
I lęk i złość i gorycz,
A zarazem łzę, co się w oku kręci
I wspomnienia niepokonane.
Jeden człowiek ,a tyle emocji,
Co one maja wnieść w moje,
Jakże krótkie życie, jaki cel
Mam osiągnąć; cierpiąc.
Ile można walczyć o swoje ego?
Ile trzeba znieść upokorzeń,
By wykrzyczeć żałość serca,
I powrócić do radości duszy.
Jak wyzbyć się myśli, które
Bolą i prowadza do nikąd?
Ja chce żyć…..chce kochać
I być kochaną. Czy chce za wiele?
Więc dziś ofiaruje Jemu
Moja modlitwę o lepsze
Jutro, pojutrze... o myśli dobre
O siłę co przenosi góry.
Ofiaruje wiarę w jego
Jutro mieniące się barwa tęczy
Miłość wzajemną, wierną
I w to, co da mu siłę
W szczerość serca mego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz