Drzwi
Dziś otworzyłam drzwi
Mego wnętrza po to by,
Zrozumieć tajemnice
Która zmieniła me życie
Naciskając na klamkę
Wrót serca, z łomotem,
Ujrzałam izbę pełną ludzi,
Wpatrzonych w me oblicze.
Ja utrudzona wyciągałam
Do nich rękę, by tym razem
Z nadzieja w głosie ,błagać
O pomoc i ciche ukojenie
Samotność duszy ubranej
W ciszę , potrzebowała
Silnego ramienia by głowę
Wtulić w tors i zapomnieć.
Zapomnieć o wyrazie twarzy
Zmęczonej tęsknota, za
Czymś nieosiągalnym ,za
Iluzją uczuć i nadzieja na dotyk
Dotyk który leczy, koi,
Otwiera krainę marzeń
Daje sens życia ,chęć
Działania i obcowania z ludźmi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz