Kobieta w Bieli
Leży krzyż na stole
Taki drewniany prosty
A przy krzyżu korale
Drewniane okrągłe i magiczne.
Ten oto prostotą przedmiot
Ustrojony, czeka na uścisk dłoni,
Dłoni w której ruch palców
Spracowanych, jest łącznością z Bogiem.
Usta milczą, ale drgają w ciągłym
Wielbieniu Maryi I Pana Świata,
A myśli błagalno –dziękczynne
A serce zanurzone w miłości jak dziecko.
Wpatrzona w krzyż i paciorki, które
Zagościły w dłoni, ciepłej delikatnej
Kobiety w bieli ,pogodnej , wyciszonej,
Ze wstydem duszy, wzrok mój wtapiam w jej lico.
Siedzę i patrzę na postać,
Styraną przez czas, o wyrazie twarzy
anielskiej dobroci i miłości do ludzi
i oczach co rozpływają w pragnieniach.
W pragnieniach i tęsknocie za Panem
Jej wymarzonym królewiczem, którego
Piękno widzi , w zachwycie na kwiatem
W złocie słońca, w szemraniu deszczu.
Widzi w śpiewie słowika , w kropli rosy
Na liściu , w błogosławionym stanie kobiety,
W trudzie pracy mężczyzny, miłości
Ludzi i w niebie gwiaździstym pełnym
Nieboskłonu.
Jej pokora mnie zawstydza
Jej posłuszeństwo mnie powala na kolana,
Jej uśmiech ciepłem otula me serce,
A jej pragnienia i tęsknota za Panem wyciska łzy
Więc ja niedoskonała w swych myślach,
W swych czynach . w swych gestach,
W mowie , pisze dla Ciebie tych parę słów,
Które i tak nie wyrażą tego co myślę i czuje patrząc
na Ciebie Justyno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz