Moja Droga Życia
Idąc prostą drogą , o gładkiej
Nawierzchni asfaltu- nagle,
Góra przede mną wyrosła i
Stała się, przeszkodą na ścieżce życia
Wokół góry las ciemny tajemny,
A w nim zwierzyna dzika , która
Korzystając z daru natury, z instynktu
Pije wodę, z srebrzystego strumienia ,
Strumień w swej czystości zimny
Rwący , a ja stojąc wbita w twardą
nawierzchnie drogi , myśli swe kieruje
bezradnie ku niebu prosząc o pomoc.
O pomoc w pokonaniu tylu przeszkód,
Napotykanych na tej jednej jedynej
Alei walki z samym sobą ,o dobro
Które przytłacza zła myśl codzienności.
Ciągła walka zła z dobrem o moją dusze,
Dusze spowitą słońcem przyjaźni
Promieniem miłości , łuną zmartwień
Blaskiem księżyca co oświetla sny.
Bagaż doświadczeń i świadomość
Bliskości bratnich dusz, wiem że pomoże,
Da siłę, co przewala góry na drodze fabuły
Życia, a las schronieniem się stanie
Las schronieniem, a zwierzyna dzika
I szum strumienia, moim ukojeniem..
A w tymże lesie zbuduje dom ,w którym
Bez myśli złych, oddam się wspomnieniom.
Zaproszę do tego domu , mężczyznę
Który zamieszkał w mym sercu gorącym,
Lecz nie licząc na jego przybycie,
Wrosnę w dzikość natury , by stać się jej częścią
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz