czwartek, 29 grudnia 2011
sobota, 24 grudnia 2011
czwartek, 22 grudnia 2011
niedziela, 18 grudnia 2011
MARSZ
Marsz
Maszerują rzędem samotni
Krokiem jednostajnym,
Nie przyspieszonym, nie
Powolnym, lecz miarowym .
Kierują swój wzrok w punkt
Na niebie ,który jest ich talizmanem,
Ucieczką, nadzieją, kompromisem,
A zarazem buntem na piętno.
Pietno jak tatuaż wryte w umysł,
Który, się zgubił w uliczce
Jakże krętej, jakże wyboistej,
A zarazem ze światełkiem na końcu.
Pytam dlaczego Ty, w marszu
Samotnych dusz nie widzisz ,
Dłoni , która ciepłem emanuje i jest
jakże blisko ,a jakże daleko i dlaczego?
Dlaczego marsz wielu istot błądzących,
Nie widząc nadziei na dłoń, na jej
Uścisk, na jej ciepło, zagubili się w rytmie
Kroków do nikąd…. do nikąd?
Ej piechurze ej człowieku
Stop, zatrzymaj się popatrz
W prawo, popatrz w lewo,
Nie idź bez sensu ku zachodowi.
Nie bój się popatrzeć w oczy,
Temu co się tez zatrzymał,
Podał Ci kielich goryczy smutku
By go wychylić, z Tobą, na znak zamknięcia
Nicości.
LOKI NIKOLI
Loki Nikoli
Podskakuje dziewczę śliczne
Idąc aleją usłaną marzeniami
Pisanymi piórem i atramentem,
I sercem dziecka czystego jak biel.
Piórem ze snu o księżniczce,
Atramentem z nektaru soków
Porzeczkowych, malinowych o
Barwie czerwieni i czerni.
Śliczność ów, Nikolą zwą,
W swej delikatności w oczach
Rozum skrywa ,ale nie dziecięcy
Lecz dojrzały i analizą życia
Życia które ja czeka i zaprasza
na swoje tajemne komnaty ,po to by
rozpuścić czarne loki na ramiona
w nadziei, ze skryje swe tajemnice.
Przecież każdy pukiel zakręconych
Włosów , w swym dziecięctwie ,
W swej krętej drodze włosa,
Ma chęć przekazania pragnień.
Pragnień dziecka, na miłość taką
Prawdziwą, bez łez ,niepokoju,
Bez zadawania trudnych pytań
O życiu i refleksji dlaczego Ona.
Dlaczego Ona musi coś stracić,
By zyskać , by dostrzec to, co w swej
Kruchości , jeszcze nie rozumie,
Ale ubiera serce w cierpliwość i czeka
A loczki Nikol jakże zjednoczone są
W przyjaźni …będąc lustrzanym
Odbiciem ,a wbijając grzebień
W nie, chce by przemówiły by zapłakały.
Loczki dają jej siłę, gdy skrywają twarz ,
A twarz płacze …. Loczki zaś dają radość,
Gdy ckliwią policzki, a przy uśmiechu
Świecą i lśnią ku, radości dziewczęcego istnienia.
Istnienia dziecka, które w swej prostocie,
Weźmie życie w swoje ręce, po to by,
Przekazywać ludziom, naukę o miłości
Do dzieci spragnionych uśmiechu i bliskości.
PUSTKA
Pustka -
Postanowiłam poszukać pustki
By ją zrozumieć , jaka jest….
I co ma wnosić w życie ludzkie,
Jaką tajemnica jest nieodkrytą.?
Szukając jej iw izbie pustej,
Owszem …znalazłam , pod postacią
okien zamkniętych ścian gołych
i ciszą, która dźwięczy w uszach.
Znalazłam pustkę w naczyniu, z którego
Wylano zawartość wnętrza , po to by,
Pustostan naczynia wyrzucić, lub
Ponownie napełnić czymś przyziemnym.
Ale ja pustki szukam, która ,jest tajemnicą
I ogarnia ludzkość. Czymże ona jest i jaki
Jest sens towarzyszenia człowiekowi,
Który wciśnięty w pustą izbę czeka?
Czeka ,ale nie wie na kogo i na co i po co?
Pustka, która ogarnia całe ciało, zmysły
Zawieszone w próżni zdarzeń, gonitwa myśli
Która, prowadzi do nikąd. która nie ma sensu!
Człowiek zamotany w problemy życia,
Stojąc na rozdrożu alei, alei co daje
Koniec czegoś ,a początek nowego,
Wniknął w pustkę by słyszeć swe myśli,
A myśli w swych splotach, zamotane
Problematyką zdarzeń życia, też czują ,
Że są opuszczone i nie znajda drogi ucieczki,
By nie dojść do nikąd by się nie zgubić.
Pusta w swej niewinności może ,zniszczyć!
Może zniszczyć mnie Ciebie, jeśli jej pozwolisz
Wniknąć na dłużej w serce, zaplątane w problemy,
Szukające samotności jako recepty, lekarstwa,
Niestety ten stan ,może unicestwic,
A pustka jest samotnością , ucieczka nawet przed
Samym sobą ,przed konsekwencjami
Czynów, które dokonuje na drodze życia.
Więc przyjacielu przyjaciółko ….proszę
Pustka nie dla Ciebie, pustka może zniszczyć,
Szukaj dłoni drugiego człowieka, szukaj
Oczu i ust które pocałunkiem wyzwolą Twą dusze.
A dłoń Wprowadzi w świat, który na Ciebie
Czeka, z tęsknotą , na Twe czyny , na Ciebie,
Który na drodze fabuły życia, nie pozwolisz
By, ona pustka, osaczyła Twe myśli i zmysły zabłąkane
Uciekaj z daleka od pustych ścian
I zamkniętych izb, do świata reallii, piękna
natury ,które pozwala, oddychać , a nie umierać
za życia ,w krainie ciszy i bezsensownej samotności.
LUSTRO
Lustro
Popatrzyłam w lustro i co
Tam ujrzałam??? Wiadomo,
Odbicie kogoś.. ale kogo?
Kim Ona jest???Chyba Wiem Kimś.
Kimś która marzy o czymś,
Marzy i nie wierzy ze to ma sens.
Czy ma sens być z kimś, komu
Można zniszczyć życie?- Sobą?
Nie wolno. Ty czyli Ona ubrana
W szatę potarganą zniszczoną
Wytarta przez czas , przez
Doświadczenia ,straciła barwę,
Wtem Zwierciadło ukazało oczy,
Zielone, a może szare, może
Zamknięte? A może otwarte?.
Otwarte na podejmowanie decyzji.
Decyzji trudnych i pytań tysiące,
Ale zero odpowiedzi.. i dwie pary
oczu samotnie szukają mądrości
Zwierciadła, bacznego obserwatora.
KOBIETA W BIELI
Kobieta w Bieli
Leży krzyż na stole
Taki drewniany prosty
A przy krzyżu korale
Drewniane okrągłe i magiczne.
Ten oto prostotą przedmiot
Ustrojony, czeka na uścisk dłoni,
Dłoni w której ruch palców
Spracowanych, jest łącznością z Bogiem.
Usta milczą, ale drgają w ciągłym
Wielbieniu Maryi I Pana Świata,
A myśli błagalno –dziękczynne
A serce zanurzone w miłości jak dziecko.
Wpatrzona w krzyż i paciorki, które
Zagościły w dłoni, ciepłej delikatnej
Kobiety w bieli ,pogodnej , wyciszonej,
Ze wstydem duszy, wzrok mój wtapiam w jej lico.
Siedzę i patrzę na postać,
Styraną przez czas, o wyrazie twarzy
anielskiej dobroci i miłości do ludzi
i oczach co rozpływają w pragnieniach.
W pragnieniach i tęsknocie za Panem
Jej wymarzonym królewiczem, którego
Piękno widzi , w zachwycie na kwiatem
W złocie słońca, w szemraniu deszczu.
Widzi w śpiewie słowika , w kropli rosy
Na liściu , w błogosławionym stanie kobiety,
W trudzie pracy mężczyzny, miłości
Ludzi i w niebie gwiaździstym pełnym
Nieboskłonu.
Jej pokora mnie zawstydza
Jej posłuszeństwo mnie powala na kolana,
Jej uśmiech ciepłem otula me serce,
A jej pragnienia i tęsknota za Panem wyciska łzy
Więc ja niedoskonała w swych myślach,
W swych czynach . w swych gestach,
W mowie , pisze dla Ciebie tych parę słów,
Które i tak nie wyrażą tego co myślę i czuje patrząc
na Ciebie Justyno.
JABŁOŃ
Jabłoń
Wyrosła w ogrodzie jabłoń,
Która spogląda na świat,
Na jego cztery strony, szukając
odpowiedzi i sensu w tym, że jest.
Jest tu w tym miejscu, o tym
Czasie, w tym sadzie, ogrodzie,
w tym momencie, kiedy to rzesza ludzi, zrywa
jej owoce, i wtedy już… nie są tylko jej.
Są smakowitym pożywieniem dla tych .
Co szukają pokarmu dla ciała,
Ale i kęsem dla duszy, gdyż soczysty
Gryz daje nasycenie ludzkich pragnień.
Jabłoń, wie że jej krótka młodość,
Zaprowadza ją w dojrzałość, która wydała,
I wydaje owoce. owoce życia ,wraz z wnętrzem
Co skrywa nasienie dla pokoleń.
Okryta wiosną delikatnym kwiatostanem
Bieli z różem splecionej, jest ukojeniem
dla oczu, a latem wydaje plon, który swą
czerwienią owocu kusi przechodni.
Kusi, by zerwać owoc jak malowany.
i nasycić głód i pragnienie. A jako symbol owocu
zakazanego, ma magiczną moc w rozbudzaniu
emocji u obu płci, męskiej i kobiecej,
Jabłko rumiane, uśmiechnięte, podane
przez kobietę wybrankowi, swym ciepłem
zaprosi jego zmysły do gry pożądania ,być czuć
że to co się dzieje z Nimi, jednak podoba się Bogu.
Jabłko połączy ich w uścisku miłości, by mogli,
zasnąć w cieniu zielonych liści, by tam,
pozostać w objęciach do życia jesieni ,
a pod przykrywką liści opadłych, usną wtuleni.
Zasną w objęciach głowa przy głowie, by
W śnie, o ich życiu o miłości, o trudzie,
O pracy, przemijaniu i rodzeniu nowych pokoleń
Oddadzą siebie światu, Bogu , by w zimowym śnie
znaleźć odpoczniecie..
DOTYK
Dotyk
Dwie dłonie splecione,
W uścisku pięści bólu,
Samotności, emanują
Ciepłem wnętrza duszy
Duszy dotkniętej
Paralizatorem feromonów,
Która rozchyla uścisk
Palców spragnionych.
Spragnionych dotyku
Ust czerwonych, które
Pocałunkiem zniewolą
Palec po palcu, ku dłoni.
Dłoni co lekkim
Dotykiem uwiedzie
Kochanka ,uniesie Go
W rozkosz, o której marzył.
Marzył i śnił nocami ,a
Może i dniami, by czuć
Się potrzebnym, kochanym,
Wielbionym by żyć.
Subskrybuj:
Posty (Atom)