Lato
Dla mnie lato to zapach
Łąki skoszonej i leżenie
Na ubitej górze zboża co
Nogi deptały
Lato mym wylegiwaniem
Na słomie co kłuła w plecy
I zrywane jabłko zielone robaczywe
I gryz, co sokiem oblewał usta.
To miedza pomiędzy
Łanem lnu a łanem
jęczmienia
I stonka wrzucana
Do zamkniętego słoika.
Także rosa poranka, plewienie
Grządek, łańcuch na którym
Prowadzę krowę co muczy
I żaby łapane w stawie.
Ale najbardziej lato
pachnie
mi rodzinną gawęda przy ognisku
i rosołem z makaronem pod jabłonką,
która zapadła w sen o cywilizacji. /alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz