Koniec lata
Lato się skończyło
Na polach orki ,wykopki co
Pachną ogniskiem i pieczonymi
Ziemniakami,.
Dym o zapachu
Liści czerwono -żółto-brunatnych
Osmędził moje rozczochrane włosy.
Grabiami palców zaczesze
Kołtuny rude halnym zamotane
I pośpiewam z kamratami.
W sadzie owocowe drzewa,
Zgarbione, więc wezmę drabinę
I jak do nieba się wspinam, na szczyt:
Śliwowicy i ja- bola, a może
Groszkówki i wiśniówki ,ale
Kto mnie potem zaholuje na dół?
Wiem zapewne spadnę
niczym spad na pysk
I na kamyczki, a mój miąższ ciała
Stłukę na kwaśne jabłko.
Mimo to, wiem swoje: najlepsze nalewki, to
Owocowe wyskokowe napoje.
/alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz