Miecz
Zamykam oczy
i uruchamiam
Mechanizm
umysłu i serca.
Zamknięte
powieki, lekko drgają,
A serce kołacze i bije w takt.
Takt muzyki
życia, bezceleru
Pisanego
piórem historii
Zdarzeń,
której znalazłam się Ja,
Kobieta
szukająca szczęścia.
Zrozumiałam
po latach tułaczki ,
bez cierpienia
szczęścia nie ma, ni uniesień.
Moja dusza
błądząca zaprowadzona
Została w
ślepą uliczkę,
A ona mnie urzekła,
wprowadziła
W krainę
osłupienie i podziwu.
Nad pięknem
brzydoty
Owianej podmuchem ciepłego wiatru,
Nagle coś
mnie uderzyło, a światło
Słońca
ogrzało dusze błądzącą, a
Anioł podał
miecz srebrzysty do walki
Ze złem ,które
tkwi w pięknie materializmu.
Dostałam miecz którego ostrze przebiło
Me serce, i
pokochałam po raz kolejny,
A może to nie
miłość tylko złudzenie,
Ale to nie ważne,
ważne że jest On, wybranek.
I ja wam daje
miecz w darze, Wam ludziom,
O czystym
sercu, czystym umyśle ,który
Błądzi i szuka,
by was chronił i dał siłę w walce
O miłość, która
jest sensem egzystencji,/alboż/