sobota, 29 września 2012

Miecz -po korekcie



Miecz
Zamykam oczy i uruchamiam
Mechanizm umysłu i serca.
Zamknięte powieki, lekko drgają,
A  serce kołacze i bije w takt.

Takt muzyki życia, bezceleru
Pisanego piórem historii
Zdarzeń, której znalazłam się Ja,
Kobieta szukająca szczęścia.

Zrozumiałam po latach tułaczki ,
bez cierpienia szczęścia nie ma, ni uniesień.
Moja dusza błądząca zaprowadzona
Została w ślepą uliczkę,
A ona mnie urzekła, wprowadziła
W krainę osłupienie i podziwu.
Nad pięknem brzydoty
Owianej  podmuchem ciepłego wiatru,

Nagle coś mnie uderzyło, a światło
Słońca ogrzało dusze błądzącą, a
Anioł podał miecz srebrzysty do walki
Ze złem ,które tkwi w pięknie materializmu.

Dostałam  miecz którego ostrze przebiło
Me serce, i pokochałam po raz kolejny,
A może to nie miłość tylko złudzenie,  
Ale to nie ważne, ważne że jest On, wybranek.

I ja wam daje miecz w darze, Wam ludziom,
O czystym sercu, czystym umyśle ,który
Błądzi i szuka, by was chronił  i dał siłę w walce
O miłość, która jest sensem egzystencji,/alboż/

Bordowa Krowa- wersja poprawiona

Alina Bożyk Bordowa krowa

Pasie się na łące
Krowa bordowa.
Je bordowe kwiatki,

Bordowym ogonem macha,
Muczy po bordowemu.
Jak na krowę przystało
Mleko daje
Ale bordowe.
Co to za ewenement toż to
Jakieś Ufo
Z Marsa Lub Plutonu
Mam nadzieję , że nie
Egzekucyjnego.
No cóż
Bordowa krowa zapewne
Wieloskładnikowa
W magnez potas witaminy
Wiec pijmy mleko
Bordowe.
Gdy wpijemy mleko
Kopniemy krowę w zad i
Zmienimy ten
Plugawy świat./alboż/

Pierwszy milion

Pierwszy milion

Pierwszy milion trzeba ukraść,
Tak mawiają ludzie.
Tylko jak i komu? To pytam Ja
Co miliona szukam.

Może napad na Bank zorganizować?
Mafie zatrudnić i dolą sie podzielić?
Albo poderwać dziadka milionera,
I swym urokiem zabić?

Wiem, ukradnę milion, firmie bogatej
Szefa omotam swą intrygą,
Uwiodę jegomościa, Panią prezes bądź manager
Zostanę, wyzyskiwać ludzi będę.

Polityk też może jawnie kraść
O..to dobry pomysł politykiem być,
Będę głosować należycie na ustawy,
Co dadzą mi wysokie premie i odprawy.

Ale czy milion da mi szczęście?
Oto jest pytanie. I co za to kupię?
Raczej wiem czego nie kupię:
A to jest tak cenne, że aż bezcenne./alboż/

Fleciki

Fleciki

Grają fleciki
Celtycką pieśń
Tak piękną
Jak przyjaźń na
Dobre i na złe,
Proszę weź mnie za rękę
I zaprowadź tam gdzie moje miejsce
Bo ja nie znam drogi

Idę w ślepo
Ciekawa jestem
Gdzie dojdę?/alboż/

Bordowa krowa



Bordowa krowa

Pasie się na łące
Krowa bordowa.
Je bordowe kwiatki,
Bordowym ogonem macha,
Muczy po bordowemu.
Jak na krowę przystało
Mleko daje
Ale bordowe.
Co to za ewenement toż to
Jakieś Ufo
Z Marsa Lub Plutonu
Mam nadzieję , że nie
Egzekucyjnego.
No cóż
Bordowa krowa zapewne
Wieloskładnikowa
W magnez potas witaminy
Wiec pijmy mleko
Bordowej krainy./alboż/

czwartek, 27 września 2012

KOniec lata



Koniec lata

Lato się skończyło
Na polach orki ,wykopki co
Pachną ogniskiem i pieczonymi
Ziemniakami,.
Dym o zapachu
Liści czerwono -żółto-brunatnych
Osmędził moje rozczochrane włosy.

Grabiami palców zaczesze
Kołtuny rude halnym zamotane
I pośpiewam z kamratami.

W sadzie owocowe drzewa,
Zgarbione, więc wezmę drabinę
I jak do nieba się wspinam, na szczyt:
Śliwowicy i ja- bola, a może
Groszkówki i wiśniówki ,ale
Kto mnie potem zaholuje na dół?

Wiem zapewne  spadnę niczym spad na pysk
I na kamyczki, a mój miąższ ciała
Stłukę na kwaśne jabłko.

Mimo to, wiem swoje: najlepsze nalewki, to
Owocowe wyskokowe napoje. /alboż/

moja poezja na fb

http://www.facebook.com/alinabozykns?bookmark_t=page
Wirusy

Wirus tu wirus tam
dość wirusów mam.

Wirus w powietrzu
i w komputerze,
nawet w kosmicznej sferze.

Kaszle ojciec, kaszle matka
i ja kaszle, Ja twoja sąsiadka

wołajcie informatyka
bo mi tu wirus się rozbrykał.
Niech no informatyk poradzi
i wirusa wyprowadzi.

wiem zabije go mucho-zolem
albo przywalę parasolem
potem zaleje wódką wyborową
i anty-wirem zeskanuje dziada
i niechaj nikt mi nie gada
że wirusa spławić trudno, ale Ja
go dzisiaj obalę
i spirtem zaleje robale./alboż/Wirusy

wtorek, 25 września 2012

Napisała Stasia

Napisała Stasia wiersz
chyba o mnie
pielęgniarce co cicho chodzi i z
drzewami gada,
bo z tymi co kroplówka się
kończy czasem nie ma jak.
Anioł przychodzi i na łóżku siada
ale też nie gada.

A ja gaduła nad gaduły gdy
milczę, mówię tak dużo, że
drzwi nieba otwieram z hukiem./alboż/

poniżej ten wiersz


Stanislawa Zdrodowska dodał(a) wpis w obszarze WIERSZOKLECI
nauczyłam się

nauczyłam się mowy drzew
zagłądały chętnie do szpitalnej sali
czasami wrzucały listek

wiatr tylko trzaskał drzwiami
pielęgniarki wchodziły cicho

raz nawet przyszedł anioł
drzewa zamilkły
kroplówka się skończyła
ale drzwi do nieba były zatrzaśnięte

wiersz dedykuje Alinie Bożyk


Zodiak

Zodiak

Chciałam być skorpionem
a zostałam wagą
i wyważam słowa bez odważników,
a pięknym biustem zwabiam skorpiony
i zabijam je
odtrąceniem. /alboż/

Miłośc Babiego Lata

Miłość Babiego Lata-

Z miłości się zradzam .
Miłość mnie żywi,
Miłość zadaje ból.
To przez nią jęczę bo
Serce pęka nie robiąc hałasu.
Z miłości się zradzam,
Potem miłość zdradzam.

Nienawidzę jej
Bo ona mą wyrocznią..
Proszę Boga o miłość,
A za chwilę błagam weź
Ją bezpowrotnie.
Tęsknie nocami
I szukam w gwiazdach
Jej skrawka, a tu ciągle
Pusta ławka ,a Ja, na niej
Osnuta pajęczyną Babiego Lata,
Co sieć na mnie zaplata.
Teraz nie wiem, czy
Moje jesienne lata
Przyniosą mi w darze serce
Co blądzi, na krawędzi życia
I śmierci miłości, co mnie śledzi
I moją krew wzburzoną przez palce cedzi.
Hm..i co powiedzą na to moje dorosłe dzieci?/alboż/

Płacz i śmiech - wiersz napisany dla Polonii

Płacz i śmiech wiersz napisany dla Polonii... dla Polaków na emigracji

Wyjeżdżali płakali.
Wracają plączą .
Po to by Oni mogli
Się śmiać.
Po to by Oni mieli wrażliwość
Wpisaną w chromosomy
Przenoszoną ze łzami patriotyzmu
Na inną ziemie,
Która ich matką żywicielką.

Emigrują by, nie ronić łez,
Czekają na szczęście radość. Hm…
Może potrzebny śmiech przez łzy,
A może łzy co w śmiech
Zmieniłeś Ty.
Ty który widzisz cel
Bycia tam?

Pokaż światu
Wrażliwości Polaka
Na ból cierpienie na piękno,
Które zrodzi kolejne pokolenia
Geniuszy ,z sercem butnym
Lecz czystym.

Bo tam Polska gdzie Polak.
Zdobywamy cały świat bez walki
Na bagnety, walczymy słowem, dobrem,
Miłością , talentami i sercem
Jesteśmy narodem tak maluczkim, że aż wielkim.

Na Wieki Wieków Amen
Tak im dopomóż Bóg./alboż/

Byk

Byk
Chce napisać mądrze
a wyjdzie znów głupio i
z bykami,
a byk jest z rogami za które,
się złapie
i powodzę byka za rogi
a potem założę ostrogi
i dosiądę rumaka

jak ta ostatnia pokraka./alboż/

Miś i pszczoła



Mis i pszczoła

Spotkała pszczoła misia
Na polanie ,
Spytała misiu; gdzie idziesz kochanie?
Jesteś wielce smutny frasobliwy
Nie idź sam- tam.

Na to misiu gada: ku lasom idę
Szukać żywicznego kraju.
Na polanie bieda, a  ja nie lubię chleba.
Idę szukać uli i miodu
Ach tyle z tym zachodu.

Oj Ty misiu leniwy, gruboskórny zwierz!!!
Czemu tyle jesz?

Ja pszczółka  pracowita
Nektarem z kwiatów opita,
Miodek ci wyprodukuje
Tylko proszę misia niech misiu
Już  nie chodzi, bo
Waść kwiatki zadeptujesz.  Łapy duże
Wielkie cielsko idź spacerować na klepisko.



On zaś  patrzy na pszczołę jak się krząta
Jak łąkę kwiatową z nektaru sprząta
Żądełkiem macha w prawo w lewo
A kudłacz bach..skoczył na drzewo.

Złaź tego drzewa , wrzeszczy pszczoła
I lata na d misia głowa dookoła
Nie martw się żądlą ci nie wbije
Ale tchórzy nie cierpię, walczę z nimi
Póki żyje.

Jesteś duży, więc złaź  z drzewa niecnoto
I zajmij się przyjemniejsza robotą.
Lepiej zmień się w misia pluszaczka
A pocieszysz niejednego dzieciaczka.
A ja miodkiem im Zycie osłodzę i będziemy
Żyć zawsze w zgodzie./alboż/