poniedziałek, 18 marca 2013

Jaka jestem?

Jaka jestem?

Może jestem specyficzna
Może czasem cyniczna
Niekiedy zakochana
A potem porzucana

Bywałam też jako żona
O matce nie wspomnę
Rodziło się ze cztery razy
Rysowało w point obrazy

Może jestem ciszą
Ale serce krzyczy wniebogłosy
Nie słyszysz?
Dlaczego zatykasz uszy?

Dobrze – nie nalegam
Żebraczką nie jestem, może
Tylko czasem posługaczką
Miotły się nie boję.

Prasować nienawidzę
Dlatego chodzę wymięta
Ale za to wniebowzięta
Mam czas na spacery
I na międzyludzkie bajery

Samotne wypadziki sobie cenie
Plenerowe wycieczki i muzykę
W uszach która gra sercem i duszą
Bo ja jestem sądecką „babusią”./alboż/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz