niedziela, 16 sierpnia 2015

Czarno-białe

Czarno – białe

Czarno białe domy rozmawiają
Z koślawym księżycem
Są wszystkim a zarazem niczym


Nikt tam nie śpi
Nikt nie spółkuje
Cisza ściany muruje 


Nawet bełkotu nie ma
Jest płot i czarna ziemia

Drzewa uśpione letargiem
Będą sprzedane będą pocięte


Potem zwyczajnie spalone
Dymem niebo odymione
Odrodzi się słońcem o poranku
I ciepłym mlekiem w dzbanku./alboż/

mój pierwszy obraz - akwarela wodna

mój pierwszy obraz - akwarela wodna
powstał z inspiracji podczas wernisażu Witolda Kubichy w  siedzibie CIT w Nowym Sączu 31.07.2015 r.

zawirowanie - grafika


Wykręty korkociągu /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Wykręty korkociągu
autor: Alina Bożyk


siedziała w chacie na przeciągu
w lodówce schłodzone wino
on szukał korkociągu

niestety wykręty wykręciły się L4
oj,nie były to eleganckie maniery

jednak po chwili konwersacji
pozwolono pokazać się frustracji
wkręconej w przebieg uwalniania
butelki od korka

niestety musiała być powtórka
zawołano do pomocy
dzieci z podwórka

na koniec zamykały się powieki
obalając tym wykrętów zasieki./alboż/

glowa twarz tors /Walls/

(IPOGS, Walls) głowa twarz tors
autor: Alina Bożyk


głowa twarz tors
dłonie

kawałek brzucha
piękne uda - namalowała obraz
- wisi w jej sypialni /alboż
/

Kamienny stos

Kamienny stos

Obciosany umysł klęczy w skrytości
Pod wizerunkiem Przemienionego
Patrzy w oczy zamglone w miłości
Sercem człowieka zamyślonego


O Chryste Przemieniony stoisz na straży
Gonitwy myśli i rozbieganych analiz
Obejmujesz ciepło tego co się nie skarży
Lecz prosi skruszony uchowaj Panie od dializ.


Dializa serca wymiennej cieszy
Wypływa na przeciw potrzebom losu
Juz wiem że On mnie znowu uleczy
Przed dziwactwami rodem z kamiennego stosu.


Zaś kamienny stos nie śpi, czeka cierpliwie
Na ułamek zastanowienia nad swoim losem
Rachuje uniesienia bardzo skwapliwie
Bez lęku idzie za kolejnym życiowym ciosem


Teraz zamknięte oczy proszą z dozą uwielbienia
Panie nie pozwól bym rzuciła tam kamienia/alboż/

sobota, 15 sierpnia 2015

ciężko lekko żyć /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Ciężko lekko żyć
autor: Alina Bożyk


ciężkość zmienną nieporównywalną
do lekkości ducha
zapytana : na ile ciężar
w lekkości się odnajduje
odpowiadam: to pytanie
mój umysł rujnuje


ciężkość w lekkości
lekkość w ociężałości
dylematy systemowe
po co i komu wiedzieć
co ważniejsze
czy życie w lekkości
czy w ociężałości? /alboż/

pastel olejny - oko wzruszenia 100/70 cm i niebieskookie maki 50/70 cm


Akryl- krajobraz nadmorski i z nad Jeziora Roznowskiego




zestaw kwiatowy Akryle





akryle i pastele - kolage











Agent zero zero /Walls/

(IPOGS, Freestyle) Agent zero zero
autor: Alina Bożyk


zero zero w mieście
raczej to śródmieście
i taka dzielnica wyzerowana

zerują się tam ludzie
z wieczora i rana

jedni pozostają zerem
inni lądują do zero zero
proszę nie pomylić
z maszyną do ksero./alboż/

nie chcę być lepem na muchy /Walls/

(IPOGS, Walls) nie chcę być lepem na muchy
autor: Alina Bożyk


nie chcę być lepem na muchy
ni łapką na myszy
wystarczy że będę klatką
na tygrysy, budą dla psa
i kością w oku rysia /alboż/

upał doskwierał /Walls/

(IPOGS, Walls) upał doskwierał
autor: Alina Bożyk


upał doskwierał
wiatr pot ocierał
cień koił
skórę brąz stroił- pozostała
chłodna woda-to na lato moda./alboż/

Miłośnik pomidorów /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Miłośnik pomidorów
autor: Alina Bożyk



pomidory czerwone
usta rosą skropione
miłość kapie powoli

kompleksy siedzą pod lipą
marzą po cichu o miłowaniu
i namiętnym ust całowaniu

pomidory nie rozumieją przesłania
i pomidor-brania./alboż/

Nauka

Nauka

Uczył mnie pewien pan ogłady
Gestów mimiki
Ja ciągle mówiłam że nie dam rady
Niestety mam tiki


Denerwowałam swojego nauczyciela
Wszystkim i niczym

Modlił się o rozum dla mnie do Zbawiciela
Bo nie wiedział jak zniwelować moje triki


Grzecznie słuchałam wszelakiej porady
Czas mijał nauczyłam się szybko ogłady


Niestety dnia następnego
Nie podobałam się jego kolegom.


Nie wiem jak żyć i w co się ubierać ja Krysia
By zaspokoić pana Zdzisia i  pana Misia./alboż/

trzy po trzy, zakwiatkowani - grafika



Powódż mnie na pokuszenie /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Powódź mnie na pokuszenie
autor: Alina Bożyk


męskie pospolite ruszenie
rozbudziło kobiety -
stały się ich pokuszeniem


powodzi z tego nie było
deszczem jeno pokropiło


wieczorem jakiś grom
z ciemnego nieba jęknął i stęknął


potem niewinnie
piorunem trzasnął
gacie rozerwał
wiatrem zarzucił
na cztery strony świata


nikt nie wiedział
co się stało kto szukał brata
kto zaś siostry


wynik poszukiwań był jeden
taki zwyczajny prosty
nikogo nie znaleźli -jeno nazrywali osty


osty podsumowały:
zarówno powódź jak i pokuszenie
ruszyły każdego osobiste sumienie./alboż/

pająk upodobał sobie stopę /Walls/

(IPOGS, Walls) pająk upodobał sobie stopę
autor: Alina Bożyk


pająk upodobał sobie stopę
życiową i podudzie, szedł  i -
pokonywał trasę w bez-trudzie
potem obsypał kolana złotem
zaś obserwatorów błotem /alboż/

Kleszcze

Kleszcze
autor: Alina Bożyk



O czym pisać by nie bolało
Jak pisać by nudą nie zaleciało
Czym pisać i w jakim schemacie
I ile w tym codziennym kieracie


Upał zgubił deszczowego poetę
Deszcz zabłądził w górach czeka na metę
My zaślepieni wpatrzeni w kleszcze
Dalej nie wiemy czy pisać jeszcze./alboż/

nadszedł dzień /Walls/

(IPOGS, Walls) nadszedł dzień
autor: Alina Bożyk


nadszedł dzień
nadeszła chwila
mucha
zjadła
krokodyla ./alboż/

zbyt wyuzdane myślenie /Walls/

(IPOGS, Walls) zbyt wyuzdane myślenie
autor: Alina Bożyk


zbyt wyuzdane myślenie
może stać się twoim
mrocznym cieniem -
lepiej zostaw szare komórki
w spokoju-szukaj innego zwoju/alboż/

Rżysko /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Rżysko
autor: Alina Bożyk


wiesz - wiersz to nie wszystko
- czasem to tylko rżysko
co to rży z wykpienia słów
naprzemiennych, nisko-wapiennych

bez- solna bez - wapienna
uciecha
wiotkości przytulonej do krągłości./alboż/

kobieta zadumana, kobieta sukcesu - grafika



Aniele Stóżu

Aniele Stróżu

Aniele Stróżu niebieski
prowadź mnie
szlakiem czystym 

może być wyboisty

daj mnie dla świata
naucz kochać siostrę brata

wskaż drogę do niego
poprzez człowieka styranego


naucz milczenia gdy inni krzyczą
bez- chusteczkowo łzy ocierać
żyć - Boską radością.


rozum nie zawsze prawy
weź w opiekę
pokaż jak wybaczać
pokaż jak się nie staczać.


Czasem pogłaskaj po sercu
Moim miłości kobiercu./alboż/

twarze - Alicja Paula Przemek Alin - grafika




ryby niemowy, żenua-gafika



Wylęgarnia patologii /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Wylęgarnia patologi
autor: Alina Bożyk


nie potrafiłam odczytać morfologii
pani z z mitologicznej patologii


hematokryt pełen hipokryzji
uważał ze współczesny dobrobyt
w patologii zakiełkował.


niestety po tygodniu już żałował
że policzył do stu wtedy stracił na czasie
usiadł na wapiennym kompasie


- patrzył na cztery pory roku
aż usnął jak przystoi człowiekowi o zmroku./alboż/

lipa wiedziała /Walls/

(IPOGS, Walls) lipa wiedziała
autor: Alina Bożyk


lipa wiedziała
że się nie uda
kombinacja Alpejska
poszła po rozum
do kukułki ./alboż/

Koszyk nowalijek

Koszyk nowalijek 

Nie ma mocnych na życie
To życie ma moc leczenia


Leczenia przypadłości niewierności
W tym dzisiaj ogromne są braki
- widać tego oznaki


Zabrakło medykamentów i instrumentów
Pozostał koszyk nowalijek
I marsz wolności pełno w nim homo i lessbijek


Pytam dlaczego
- miłujemy inaczej na opak
Teraz nie wiadomo
- kto dziewczyna kto chłopak.


W czym tkwi przyczyna że chłopak
- to nie chłopak
Dziewczyna
- to nie dziewczyna.


Pytam - Jak kochać by nie bolało
By ciało nie mówiło mało mało.


Kiedy kochać i ile – by skutki
Nie zniszczyły ciebie mała i ciebie malutki./alboż/

Przed odlotem

Przed odlotem

W cieniu starej zmęczonej lipy
Rozmawiała bieda z bogactwem


Nie patrzyli sobie w oczy
Obawiali się że jeden drugiego zaskoczy


Bieda pytała czy jest szansa
Na skrawek na odrobinę na dziesięcinę


Bogactwo liczyło coś bez końca - nie widziało
Ani liści zielonych ani słońca


Ten pierwszy trzymał w ręku skrzydło
Co to zbłąkany anioł zgubił po drodze


Wachlował tego co kapał złotem
Prosił go ;pokochaj anioła przed odlotem


Słów nie było wiele nie było dotyku
Przede wszystkim była to konwersacja milczenia 


Tylko jeden ten biedny miał odwagę
Wyjść na przeciw innym z tego mrocznego cienia./alboż/