niedziela, 23 października 2016

seria Ludzie - akryl

https://www.facebook.com/alinabozykns/

akryl - malowane na wyspe Greckiej Lemnos







kwiaty z oczami

https://www.facebook.com/alinabozykns/

kwiaty - akryl














Jak złapać

Jak złapać

Pogubione miłości
Powracają niczym bumerangi
Uderzają kantem w środek
Czoła bez rozumu


Pogubione dotyki
Powracają dreszczem ciał
Walą młotem w pierś
Pełnej rozlanej czerwieni


Pytam jak złapać uczucie
I w którym miejscu zacumować
Tych kilka chwil na pamiątkę
Przedśmiertnej egzystencji./alboż/

ciężkie powieki

Tak ciężkie powieki
Dawno nie spadały w dół i dół
Tam czeluść i stara kanapa
Koc z frędzlami i w kratkę rozmyślanie /alboż/

w ciszy

W ciszy różańcowego.zamknięcia oczu
Słychać trzepot anielskich piór /alboż/

uparciuch /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) uparciuch
autor: Alina Bożyk


spotkało się takich dwóch
każdy z nich nieokiełzany uparciuch


jeden upiera się przy swoim
drugi nie popuści na krok


każdy ma rację i pewny siebie
jeden mówi o niebie drugi o chlebie


zero kompromisu zero zrozumienia
chyba pogodzić ich musi matka ziemia/alboż/

Gruchają

Gruchają 

Gołębie gruchają
O tym że wierzby płaczą
O tym że przedostatni mąż odszedł
Od przedostatniej żony
I ostatni pies zdechł
Kota ukradli


Gruchają i nie zauważyły
Że znowu ktoś się zakochał
Może to z zazdrości
I złości tych co bez serca /alboż/

konik morski i latające ryby /Feestyle/

(IPOGS, Freestyle) konik morski i latające ryby
autor: Alina Bożyk


latają ryby w monopolowym
a konik morski bryka


pieje niejedna męska grdyka
tylko konie nie wiedzą dlaczego


konie i ryby czekają na znak
od tego co leży w rowie na wznak


nie mogą poją znaczenia picia
i kanałowego przydrożnego życia /alboż/

haiku- jestem

haiku

jestem powietrzem
i szelestem i drżeniem
aury przestrzeni /alboż/

jedno ciało jedna dusza /Walls/

(IPOGS, Walls) jedno ciało jedna dusza
autor: Alina Bożyk


jedno ciało jedna dusza
potem rozwód
i kolejne ciało
ale już dwie dusze
i tak dalej i tak dalej /alboż/

Słowem i gestem

Słowem i gestem

Słowem i gestem zabili dusze
Która przechodzi teraz katusze
Patrzy na świat zapłakany
Wycieka krew boleści z rany


Słowem zabili pogodnego ducha
Zatłukli resztki optymizmu
Zniszczyli uśmiech kompromisu
Wypruli flaki spontaniczności


A przy okazji mordu uszkodzili siebie
Nie zważali na to ze Bóg zapłakał w niebie/alboż/

Papierowa biel

Papierowa biel
autor: Alina Bożyk


Odrzuca mnie coś od skrawka
Papierowej bieli
Takiej makulaturowej pościeli


Odrzuca i poniewiera
Nie ważne czy to wtorek czy niedziela


Odrzuca na przekór wizji
O niereformowalnej telewizji
Politycznie uzależnionej
Pełnych lnianych sakiewek
I rozebranych dziewek /alboż/

kolejna ciemna noc /Walls/

(IPOGS, Walls) kolejna ciemna noc
autor: Alina Bożyk

kolejna ciemna noc
kolejny samotny koc
kilka potarganych snów
także parę pająków na ścianie
oraz kolejne mózgu pranie /alboż/

wciąż za mało /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) wciąż za mało
autor: Alina Bożyk


serce wołało
że ciało ma mało


mało cierpliwości i -
mało namiętnej nagości


te dwa aspekty wciąż
niedopieszczone
omijają męża omijają żonę


potem wołają że by się chciało
tego co to
nosi transparent - mało mało /alboż/

kwiaty - akryl na arkuszu



zespół komórek wynajętych /Walls/

(IPOGS, Walls) zespół komórek wynajętych
autor: Alina Bożyk


zespół komórek wynajętych
przez czas przynależności
wynajętej - daje się we znaki
sercu - czerwonej konstrukcji
stworzonej do miłości /alboż/

Klasnęłam

Klasnęłam

Klasnęłam w ręce po raz kolejny
Wydusiłam z siebie to jedyne słowo
I krokiem nie nadaremnym chwiejnym
Powiedziałam niebieskim oczom to i owo


Niech płynie na zawsze ta chwila
Co to w nie pamięć rzuca osty
Przemierzona została kolejna mila
W sposób nie zawiły lecz prosty


Teraz wyciągam dłonie ponad konary
Zbieram z chmur nektar srebrnej wody
Juz nie przeszkadza mi mój kufer stary
Wszak człowiek w duszy zawsze zakochany i młody/alboż/

Podziały

Podziały 

Dzisiejszy świat i podziały
Na tych co duży na tych co mały
Na tych u góry na tych na dole
Zapytam czy to żłobek czy przedszkole
Zapytam jaka to bajka
I co jest ważniejsze kura czy jajka
Kto wie gdzie miejsce i czas dla ludzi
Takich co to życie nie brudzi /alboż/

szła boso po trawie /alboż/

(IPOGS, Walls) szła boso po trawie
autor: Alina Bożyk


szła boso po trawie
wahała zioła w bukiecie
- nie zauważyła kleszcza
on nie czekał
wbił się w jej nieostrożność /alboż/

sobota, 22 października 2016

Rżysko /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Rżysko
autor: Alina Bożyk


popołudniu latem chłopisko
rzuciło się na pobliskie rżysko
wyciągało gorzałkę zza pazuchy
i pajdę chleba co to na niej były
grube mleczne kożuchy


leżał i patrzył i podziwiał chmury
podobne do kożucha niczym
kościelne marmury


potem zaśmiał się jak koń
i rżał do wieczora /alboż/

Doktor Rzygago /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Doktor Rzygago
autor: Alina Bożyk


Rzygago doktora nazwali
bo każdy na jego widok rzygał
na sali
On wszystkim Metoclopramid aplikował
i się nad wymiocinami dziwował


zwalał ten objaw na zatrucie pokarmowe
nie pomyślał że chorym z chorym
miał zmowę -


Lekarz szybko działał skutecznie wiec podano
chorym kaszki mleczne


potem każdy wypisał się na żądanie
i w domu zjadał normalne śniadanie/alboż/

ukryty wróbelek - grafika


idzie kpina rozłajdaczona /Walls/

(IPOGS, Walls) idzie kpina rozłajdaczona
autor: Alina Bożyk


idzie kpina rozłajdaczona
z czcionką i on co mówi
do niej witaj słonko - tam
kilka fajerwerków przeklętych
i sukienek pomiętych /alboż/

Człowiek czlowiekiem

Człowieka człowiekiem

Zabawa człowieka człowiekiem
Synchronizacja na przekór
Zatrzaśniecie przyjaźni wiekiem
Opicie sie wódką na umór


Kpina rozłajdaczona z czcionką
I facet co mówi do czcionki słonko
I kilka fajerwerków przeklętych
I kilka sukienek pomiętych


Rozpacz umarła kolejny raz
Wyrzuciła miłość w ciemny las
Pozostawiła czyste białe dłonie
Wzięła ze sobą bez siodła siwe konie


Zmazała z twarzy resztki pudru
Szminkę roztarła kołnierzykiem koszuli
Nie dbała o to czy ją ktoś przytuli

W końcu usiadła po Turecku

Tak jak kazali siedzieć w przedszkolu
Jej - dziecku
Położyła ręce na kolana zamknęła oczy
I została z ciszą która myśli toczy /alboż/

kotlety

kotlety

Smażące się kotlety
Widelec i jego piruety
Muzyczna gra smaków
Dla głodnych chłopaków /alboż
/

Konserwator powierzchni plaskich /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Konserwator powierzchni płaskich
autor: Alina Bożyk


płasko to mi dzisiaj
zakonserwowano powierzchnię
niewyobrażalnej tęsknoty
za rzeczywistym urzeczywistnieniem
prawdy najprawdziwszej


konserwator zastrajkował
i wlazł do konserwy
wyobraźni o zamknięciu na świat /alboż/

liczę dni do emerytury /Walls/

(IPOGS, Walls) liczę dni do emerytury
autor: Alina Bożyk


liczę dni do emerytury
obcinam już z metra czasu
centymetr po centymetrze
lecz kolorowej chusty jeszcze
nie mam - właśnie ją tkam /alboż/

wydobęde receptory /Walls/

(IPOGS, Walls) wydobędę receptory
autor: Alina Bożyk


wydobędę receptory
z głębin - pióra
namiętności szczerozłotej
i zobaczę
- co będzie potem /alboż/

Skazana

Skazana 

Nie da się uzdrowić świata
Przerwać wojny i prostytucje


Nie da się uleczyć nieuleczalnych
Tych na duszy i na ciele
Trup trupem się na ziemi ściele


Można próbować wydłużyć agonię
Bądź ją brutalnie skrócić 


Można pomagać na wszystkie fronty
Tym co zbyt słabi by sie obronić


Ale się nie da zabić diabła w pigułce
Mamony rozwiązłości delirium upadłości
Nie da się stłamsić udusić wyrzucić
Na bruk - Tak by się nie odradzał


Nie da się inaczej niż na kolanach
Inaczej jak z różańcem w ręku
I krzyżem Pohańbionym miliony razy


Tak więc bez urazy klękam po raz kolejny z kolejnych
I przepraszam za siebie słabą cząstkę człowieczeństwa
Która mimo zła jest skazana na dobro które otrzymuje./alboż/

piątek, 22 lipca 2016

Pióro szczerozłote

Pióro szczerozłote

Medialna agresywna miłość
Wyuzdane buty z cholewką
Opluta twarz rozbita ściana
I ona agresywnie zakochana


Spocone ręce serce w udręce
I popęd seksualnie zaogniony
Taka walka samych ze sobą
I złamany materac na pół ciała


Taka walka to płacz i skowyt
Rozjuszonej duszy rozkojarzenia
Chyba najwyższa pora
Na wyrzucenie agresji
Z muzycznego rozgoryczenia


Może jednak warto poszukać
Delikatności ciała
Wydobyć receptory z głębin
Pióra namiętności szczerozłotej
I zobaczyć co będzie potem./alboż/

Tylko psy

Tylko psy 

Zakwiliły skrzypce spacerującego czasu
Rozkołysały serca zmęczone
Przytuliły się do dłoni żylastych


Rozbrzmiewa melodia lata
Motyl nad nią królewski lata
Liczy białe kosmki dojrzałości


Miłosne dźwięki rozpraszały
Przechodniów pogrążonych
W nienawiści zrodzonej politycznie


Jednak jest klimatycznie
Delikatnie euforycznie
Tylko psy szczękają tak samo
I dziecko mówi tato mamo /alboż/

ćmo-je-boje

Ćmo - je – boje 

Widywali się raz na pół roku
Raz o poranku innym razem
O zmroku

Tańczyli wtedy we dwoje
To było takie ćmo - je- boje


Nie znali kroków muzyki
Śpiewali zagłuszając krzyki


Nie grał on cały ona grała cała
I tak bez mała
Widywali się by nie zapomnieć
I by sobie przypomnieć./alboż/

tak bardzo

Tak bardzo chciała płakać
A zarazem umierać ze śmiechu
Że musiała skoczyć z mostu wspomnień
By pogodzić te dwie emocje./alboż/

Zimny maj bez jaj Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Zimny maj bez jaj
autor: Alina Bożyk


zimny Bolek zimny Lolek
i zimny Maj
bo bez jaj


jaja dzisiaj w cenie
sprzedali na targu
by wyjść z letargu
nocy spowitej zachciankami
rozkołysanych bioder
gorących piersi i łydek


niczyja wina że kaloryfery
zardzewiały od środka
a ciepły misiek to tylko
MASKOTKA /alboż/

tył

tył
 
kilka kroków w tył
uczy szacunku do ludzi
którzy nie znają
pojęcia tył./alboż/

kapie

kapie

zwyczajny kartonowy
sok z grejpfruta goryczy
damsko-męskiej
przynależności
perfidnie wycieka i kapie
feromonami./alboż/

Stoi sobie

Stoi sobie

Stoi sobie kawiarenka
Taka parkowa panienka
podziwia śpiew ptaków
i szelest zielonych krzaków


Patrzy na zakochanych ludzi
i wcale się nie nudzi


pisze księgi romantyczne
delikatnie smakowicie erotyczne


Wieczorami rozmawia z kinkietem
śpiewa pod nosem pani za barem
i nie tęskni za nadmiernym gwarem/alboż/

Akryl 50/70 Cztery Emocje i Zielona z Jaszczurką 2016 r






Goły

Goły

Stary drewniany wieszak
w rogu goły - zero kapeluszy
ani jednej parasolki
prochowca też mu nie ubrali


Stoi i patrzy na pusty park
na nagie ławki codzienności


tylko rowery szaleją
śmigają wiatrem kręcą pedałem


A wieszak stoi i czeka
na choćby jednego
w ubranego człowieka /alboż/

Masa II - wiersz Futurystyczny

Masa -II

Zważona masa
i jej tłusta okrasa
Czeka na przyprawy
I na koniec rozprawy -awy


Nawinął się temat zakotwiczonej łajby
w niej równia pochyła a pod nią fala-ALA


Ruch posuwisty fali
i człowiek na tratwie w oddali
masowo dopasowanej
i na błysk wyfroterowanej. - enej


Woda zjednoczy i wymasuje
zwyczajnych podróżników
być może nawet zielarzy przemytników/alboż/

MASA - Wiersz FuturySTYczny

MASA - Noc Poezji 2016 Kraków

Za króla Sasa rzekomo
Popuszczała MASA – Pasa


Tylko nie wiem co i kiedy 

Owszem kiedyś zalali Szwedy
A potem wtargnęła Robotnicza KLASA
Czyli kolejna MASA


Zapytano jaki smak Masy i z której są KLASY
Milczeli wpatrzenie w szklane ekrany
Nieopodal szedł jegomość masowo narąbany


I nic w tym dziwnego że latały nad nimi pająki
Na motorach jeździły upasione BIEDRONKI
JEDYNIE Żabki masowo uciekały
Bo przystojne Bociany się rozklekotały /alboż/

Co się wytnie /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Co się wytnie
autor: Alina Bożyk


kupiłam nożyczki i trzy popielniczki
wyżebrałam trzy pety i trzy krokiety
umyłam twarz i ręce
pomyśleli że w podzięce
- a to był pożegnalny wieczór feministek
i sto przekleństw tego co jest chore

- już wiem co się wytnie z tej choroby
po prostu kawałek trzustki i wątroby./alboż/

wjeżdżając w ciemne podwórko /Walls/

(IPOGS, Walls) wjeżdżając w ciemne podwórko
autor: Alina Bożyk


wjeżdżając w ciemne podwórko
zapatrzona w niebo bez latarni
liczyłam marzenia -
potem wytarłam bose nogi
na progu domu mojego bohatera /alboż/

Maszyna - wiersz Futurystyczny

Maszyna  - wiersz Futurystyczny odczytany na Poezja Nocą w Krakowie

Jest wieczór idą szpili
Na szpilkach MASZYNA
idzie dekolt
I MINI spódnica

tup tup
nazywają ją dziewica

wokół okna otwarte
oddychają perfumami
pytam
czy ktoś widzi MASZYNĘ
normalnymi oczami
ONA
kroczy pewnie nie czeka na autobus
bo sama czuje się jak Trolej-bus

na rakietę tez nie czeka
rusza w reku ankieta
na temat czysto mechaniczny

pod włosami gra muza dyskoteki
powala emocji zasieki
mdleje niejeden facet w kapeluszu
i też ten co w pióropuszu

takie nastały czasy
że uśmiać się można
po KROCZE I PO pachy

MASZYNY nowoczesności
to kobiety i jej biustu krągłości /alboż/

sobota, 2 lipca 2016

MIaSTO I

MIaSTO I - wiersz Futurystyczny - odczytany podczas  Poezji Nocą w Krakowie

Utracone skrzydła anioła
Miasta w mieście manekinów

Utracone aureole ole ole
Siedmio- wiecznego grodu

Kawiarnie pełne parasolek
Przykrywek dla twarzy
Z majestatu prawa skazanych
Na to miasto pełne klombów

Rabatowe kwiaty
I Pegaz skrzydlaty
I koń na biegunach
I przerwana kolejna struna - trach


Miasta w melancholii

Melancholia powraca
Bumerangowymi opowieściami
Historię pisał Anioł
Właśnie ten z góry
To mu urwało skrzydła
Ta książka mu obrzydła

Na koniec wymalował
Człowieka co miłością ociekał - kap kap /alboż/

kasnoludek i koza , ruda ma gosci - grafika



Akryl







ptasia grypa /Feestyle/

(IPOGS, Freestyle) ptasia grypa
autor: Alina Bożyk


dopadła mnie dzisiaj
okropna chrypa
lekarz powiedział:
że to ptasia grypa
że koniec z trelami
pod oknem wybranka
jest choroba
i trzeba do łóżka
niczym szlachcianka


pomyślałam : owszem
rozumiem słowo grypa



wiem że to poważne zachorowanie
ale dlaczego dopadło mnie?
wszak to zamach na moje śpiewanie


przecież ptaki są od śpiewania
a nie od ptasiego gryp-sowania/alboż/

jeżeli kiedys /Walls/

(IPOGS, Walls) jeżeli kiedyś
autor: Alina Bożyk


jeżeli kiedyś
znowu się zakocham
to będzie znaczyło
że nadszedł czas
wyrzucenia mnie za burtę/alboż/

Pociąg nie zawróci

Pociąg nie zawróci

Nie ma reinkarnacji zmysłów
Nie ma powrotu pociąg nie zawróci
Moje życie to jeden wielki cudzysłów
I talizman co się na szyje miłości rzucił


Jest taki czas egzystencji
Jest czas analizy i działania
Także chwila konsternacji - zadumania
I zwykłego prostego nie reagowania /alboż/

Zbojkotowała

Zbojkotowała 

Cisza zbojkotowała moje uczucia
Zbuntowała się krew i krzyczy
Tak jak krzyczy głos w agonii
I w tęsknocie za skrawkiem łzy


Oczy nie płaczą one łzawią
Wzruszeniem i nie tylko
Bo wiedzą że oczyszczenie
Musi trwać codziennie
Bo każdy dzień to dążenie
Do miłości niewyolbrzymionej
Lecz zwyczajnej jak życie./alboż/

Bez matki


Bez matki
Bez matki nie byłoby pyskatej nastolatki
I uwodzicielskiej dzierlatki
nie byłoby syna ćpuna..wszak to matek
miłość i duma
bez matki nie byłoby alkoholika -oj boleść
jej serce przenika
zadaje sobie pytanie gdzie popełniła błąd
gdzie zabrakło miłości
i umiera kolejny raz z dzieckiem
Cząstką jej słabości./alboż/

środa, 25 maja 2016

Z zawodu calkiem calkiem /Freestylr/

(IPOGS, Freestyle) Z zawodu całkiem, całkiem
autor: Alina Bożyk


całkiem całkiem zapomniałam
zawodu
nie znałam niepamięci powodu
pytałam
w którą stronę zawód się kręci
myślałam
że to porażka sklerozy
i poddałam się namowom metamorfozy
uszyłam sobie worek na głowę
i weszłam z myślami i sercem w zmowę
obiecałam że całkiem się nie oddalę
lecz zawodowo niepamięć obalę


pójdę do lekarza po leki
wspólnie zburzymy choroby zasieki
potem wrócę tam gdzie trzeba
gdzie wiedzy o życiu jest pół nieba /alboż/

namiętne spotkanie we dwoje /Walls/

(IPOGS, Walls) namiętne spotkania we dwoje
autor: Alina Bożyk


namiętne spotkania we dwoje
zgubiły po drodze uczucia
wkradła się rutyna
sport rodem z porno
i egoistyczne samozadowolenie/alboż/

Mdleję

Mdleję 

Delikatnie dotykam
Twoje ciało
Delikatnie oddycham
Mdleje i mówię mało


Muskam twoje myśli
Czekam na telefon
Może wreszcie się wyśni
Ten jeden jedyny On


Przytulam cztery ściany
Patrzę w okno przyszłości
Tak czekam ukochany
Wszak wierze miłości /alboż

Przyleciały

Przyleciały

Zleciały się anioły
Utworzyły krąg
Nastroszyły pióra
Otworzyły oczy


Przyleciały zatrzymać czas
Nieodciętej pępowiny
By wrzucić wszystkich
Z powrotem tam
W łożyska matek
Nagich wspomnień


W nich miłość zrodzona
Bezinteresownie przytulona


Anielska wojna
Złu wytoczona
Zburzy cywilizacji
Myślenie przekombinowane
I kłamstwo zakłamane./alboż/

kobieta uwikłana - grafika


psia walka .Freestyle/


(IPOGS, Freestyle) psia walka
autor: Alina Bożyk


w łazience umywalka
ona się stała świadkiem
jak wygląda psia walka


jeden szczeka drugi gryzie
jeden warczy drugi charczy


potargana sierść urwany ogon
ślinotok pełen piany
jeden wytworny drugi potargany


każdy ma racje każdy w potrzebie
walczy - o siebie


zero rozmowy zero konwersacji
nie ma kompromisu ni akceptacji
ale jest walka i krew się leje


umywalka krzyczy : co się tu dzieje !


lecz nikt nie słucha umywalki
przypadkowego świadka
bezsensownej walki./alboż/

Koperta szara

Koperta szara

Dziś wypada mi napisać list do Boga
Przeprosić za moje marzenia
Za to że ciągle jestem w tyle i nie słucham
Tych ptaków które bliżej ziemi nie nieba


List mój wyślę bez znaczka
Może się nie obrazi że koperta
nie zaklejona i szara jak szara ja. /alboż/

szuflady pełne listów/ /Walls/

(IPOGS, Walls) szuflady pełne listów
autor: Alina Bożyk


szuflady pełne listów
starej biżuterii i pamiętnika
mieszkaniem pająków się stały
- one strażnikami szczęścia
i prawdy o właścicielce /alboż/

moje małe /Walls/

(IPOGS, Walls) moje małe
autor: Alina Bożyk


moje małe
szczęścia
to te - które
czekają na
babcie /alboż/

Kołtuny

Kołtuny 

Zalęgły się kołtuny
Tam gdzie prostoty trzeba
Tam gdzie światło
Przeszywa każdy skwerek
Każdy klomb czystej zieleni


Zawołam kosynierów
Kosy pójdą w ruch
O mały włos głowy polecą
Zostaną szyje
Bez krawatów./alboż