Wilkołaki
Nie wiem jak opisać
Stan ducha
Wieczorowa porą ,
Gdy księżyc mgłą okryty
Straszy lasem pełnym
Wilkołaków z kłami
Ociekającymi śliną
Na widok apetycznego kąska
Zwanego dziewczyną.
Czuje się jak usidlona gąska
I przeklinam szczęki na pozór
W uśmiechu na pozór sympatyczne.
Chyba pomaluje dzisiejszy nów
Na zielono i w różowe kropki,
Albo zmienię go w dużego
Lizaka o smaku grejpfruta,
A wpatrzona w czarne
zamglone niebo poczekam cierpliwie
na pocałunek od niego. /alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz