Prosta słona linia
prostolinijność drogi
ku zachodowi
bez czerwonej smugi
na podłożu tafli
i ta słoność wody
co się skraplać miała
w umyśle rozbitków
na tratwie dziurawej
od przekleństw
świetlistej drogi
ku piekłu ku smole
wyciskała czerwone łzy
potępienia starców
którzy dusze zaprzedali
mocom złym
smoła w lawie
uczuć zastygłych
maluje asfaltowe ulice
i wylewa się
na brzuchu
niejednej latorośli.
winnica musi
stać się ogrodem
rajskich owoców
pełnych soków
dojrzałej dobroci
i niechaj świat się
miłością ozłoci
i niechaj czerwone
usta wybranki
będą pocałunkiem
podnieconej
zielonowłosej kochanki.
tak - teraz- to tylko
ta moja cholerna
prostolinijność
to ona
prowadzi mnie
przez ugory
na koniec świata
i z księżycem swata./alboż
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz