Obraz – Autor Alina Bożyk i Jarosław Heleniak /wiersz pisany co druga strofę J/A/
wchodzę w obraz
gdzie wciągają
mnie dłonie
są spracowane
ociekają potem
ognie błyszczą
złotem
boją się
wszak mawiają
że nie to złoto
co sie świeci
lęk przegonią
uśmiechnięte dzieci
ptaki śpiewają ballady
pofruną do chmur
tam jest ciepło,
tam miłość
w rozkwicie
i jak nie kochać chmur
spojrzał na niebo
czekoladowy król
miał czekoladową koronę
i czekał na królewnę
która lubi - czekolady
słodycz
z mlecznych dróg
wypijać ją będą
z chmurnych smug
będą nasyceni , a
nektar pełny magnezu
wyciszy ich emocje
nie tylko myśli
ale i ciała które drżało
to nic że drobniutkie jest
tak dużo by chciało
chcieć to nie zawsze móc,
lecz wyobraźni potęga
zaprowadzi tam
gdzie nikt nie sięga
i przecięta została
jak nić czerwona wstęga
jej rozerwanie
płakało słonym deszczem
i wołało
jeszcze
jeszcze
nie przestawaj
mocniej dawaj
lecz opuszczone ręce
były puste
jak pusta kraina lodu
z odrobiną miodu
słodycz prze- cukrowana
watą cukrową się stała
i mdliła żarłaczy
to pokarm
nie dla dla
zwykłych zjadaczy
lecz potencjalnych
egoistów
na miarę wampirów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz