Propolis przy
zaciemnionym oknie - Autor Alina Bożyk i Joanna Serbinowska /pisałyśmy co drugą strofę/
las pachniał
żywicą
plącząc
kroplami
o zapachu
miodu
miód chciał nasycać
spragnione
gardła
Bogów co w
cierpieniu
odradzają
zielone tulipany
zapomniane
na
przegranym polu
przegrana
była
ukierunkowana
na wschód
słońca
dzięki
srebrnym
iskrom
poświaty księżyca
co to mieni życzeniami
parasolki w
deszczu,
otwartej słowem
na posłowie
w słonych łzach
jej szczęściem
i
wybawieniem
była wizyta
żebraka
z paczką
chusteczek
do nosa
grawerowanych
rozczarowaniem
z brakiem
jałowych-
inicjałów
niczym moja dusza
przed północą
- wbrew
pozorom , tylko
bajka o księżniczkach
i smokach
co to ogniem
zioną
ratują mnie - niosąc ulgę.
Ona wiedziała,
że
spalone
księżniczki
są
bezsensownym
wyzwoleniem
duszy
bez Happy End
-u
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz