Spojrzenie na starość
Patrzymy na starość
Na trzeci wymiar bruzd
Na twarzy, na spuchnięte
Nogi i nierówny krok
Z laską przyjaciółką.
Widzimy zgarbione
Plecy i spracowane dłonie
Ale jest coś czego nie widać.
Nie widzimy ciepła oczu
I lęku przed samotnością.
Zegar wymierza nam czas.
Szukamy drogi do starości,
A bojąc się samotności, nie
Zamykaj się w czterech
Ścianach swojej głowy.
To ty człeku decydujesz
O swej alei przeznaczenia,
Wszak młodość nie do kupienia, ale
Radość życia jest do dziedziczenia,
Więc piszmy testament dla dziatek.
Zawrzyjmy w nim wartości
Wyższe, niźli uroda i materialność.
Całujmy karki miłością z duszy i
Niechaj niejednego wzruszy starości
Przesłanie ,pisane na bolącym kolanie.
I niech zagra muzyka na saksofonie
Walca nad walce ,co życiem i miłością
Kapie, aż łza w oku zakręciła piruety.
Czas nam umyka niestety, ale to nic,
To drobnostka, wszak życie to nie błahostka./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz