Moja wyprawa do Afryki na Mauritius 13.01.2012 – część 1
Moja wyprawa do Afryki
Była przypadkiem, niczym
Wygrana w totka.
Ta wygrana była spontaniczna
Myśl. Szaleństwo na miarę
Napadu na bank, No tak,
Jazda w ciemno bez trzymanki
Ale czułam że mam to dokonać.
Szalone pomysły, są dzięki
Przypadkowo poznanym ludziom
Chociaż myślę, że nic nie dzieje się
Ot tak.. wszytko jest zamierzone
Tak naprawdę tylko od nas samych
Zależy czy poddamy się szaleństwu.
Jeśli to zrobisz i jest to zgodne
Z Twoim sumieniem nie żałuj.
Nie słuchaj pseudo- doradców
Słuchaj serca, żebyś potem nie
Żałował ,że nie zrobiłeś czegoś
Co mogłoby ci dać szczęście i możliwość
Obcowania z fantastycznymi ludźmi..
Ja zaryzykowałam , posłuchałam
Serca które mówiło jedź!!
Ten wyjazd mnie zmienił
Jestem spokojniejsza i wiem
Że wiele pisze się kłamstw o Afryce
Że wszystko wsadzają do
Jednego wora. A tam żyją wspaniali
Ludzie, to nic że innej wiary czy wyznania
Ale wspaniali gościnni prości i weseli.
Myślę że oni są szczęśliwsi niż
My tu w naszym kraju.
Mauritius wyspa marzeń .Owszem są
Laguny i hotele dla bogaczy, ale
Też są normalni prości ludzie którzy żyją
Swoim życiem pracują wielbią Boga.
A religie współgrają ze sobą ,nie ma tam wojen
Muzułmanin szanuje katolika , katolik
Hindusa hindus muzułmanina i tak
Krąg się zmyka. Szacunek ponad wszystko.
A u nas jak jest? Zadajmy sobie to pytanie?
Niejednokrotnie w Polsce podaje się kromkę
Chleba z myślą że ten co ugryzie się nią udławi.!!!
Tyle na dzisiaj/alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz