kościelna świeca
ciepły płomień
zlizywał moje
mokre oczy, które
w mgle spojrzenia
na wizerunek
Trójcy świętej
roniły łzy kobiety
odzianej w słabości
współczesności zła,
które zatacza koło
i osacza. Ja proszę
o siłę i wyzwolenie
chorych myśli.
płomień przeniknął
moje ziemskie
zmartwienia i otulił
ciepły szalem dając
poczucie bezpieczeństwa.
niechaj się stanie
co stać się musi, jestem
gotowa na taniec .
moje serce zatańczy
na znak wielbienia tajemnicy
która leczy dusze. Teraz wytrzeć łzę
muszę, bo życie czeka na mój uśmiech./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz