Moja otchłań
Otchłań mnie ogarnia.
Wciąga mnie w piękno
Tego, co w umyśle wyrasta
I oblewa moje ciało dreszczem.
Pozwoliłam sobie na chwilę
Obcowania z czeluścią lęku,
Przed utratą uczuć na dnie
Marzeń które się nie spełnią.
Pływam w przestani i na dnie
Krainy ponadludzkiego pojmowania
Współczesnego świata, z krawatami
W roli głównej i rękoma w kieszeniach.
Moje dłonie wyciągam z kieszeni
Tak pustej, jak pustka w sercu zabija
Moją otchłań, na znak przeistaczania
Się w cisze łąki otulonej śniegiem./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz