Trawa
Wiecie państwo
Opowiem wam
Legendę o pewnej
Samotnej Pani ,
Co była na bani
i leżała w trawie
wąchając korzonki.
Oj to nie były mrzonki,
Ona tam leżała i do ziemi
Się przytulała.
Pachniała brązowa
Łąkową poziomką i deszczem
Co pieścił trawiaste kleszcze.
Zaproszę do leżenia sąsiada
Co to dawno ze mną nie gada
Tak dla relaksu byśmy się
Wylegiwali na trawie
Ze stali nierdzewnej
Razem z motylami.
Czekając na sianokosy
Kolega pocałuje moje
Farbowane włosy,
Ja go w rewanżu
Cmoknę w czoło a On powie;
Aaa- sio wredna pszczoło. Ach. /alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz