Poetycka podróż
Poeta spotkał poetę
Wzięli się za dłonie
Zamknęli usta i pomknęli
Na tęczy w chmury,
A tam same dziury
I problemów moc
Bo w każdą noc
Jakieś dziecko płacze
Żona się martwi o dziatki
Ojciec zapił z kolegami
Sąsiadka kłóci się z sąsiadami.
Młodzież ucieka w ćpanie
Dziewczyna nieszczęśliwie
Zakochana samotnie
Podcina przedramię.
Kolega koledze zęby wybija
Córka czuje się niczyja
W pracy układy i znajomości
A na ulicy zmowa milczenia
I jak znosi To wszytko
Nasza biedna kulista ziemia.
Powiedział poeta do poety
Weźmy sprawy w swoje dłonie
Wyjdźmy światu na ratunek
Ruszmy sumień rachunek
Pokażmy piękno duszy może
To kogoś poruszy zmieni
Troski w koszyk łakoci a usta
Uśmiechem ozłoci./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz