Samoloty latają
Samoloty łatają i porywają
Ludzi, nie mają skrupułów
Kradzież miłości na jawie
Poczęstunek tęsknotą
Która wyniszczy organizm.
Potężne maszyny wśród chmur
Szyderczo śmieją się z z tych co zostali.
To ona rozłąka wypije krew stanie się
Pijawką która odpadnie po czasie z przesytu.
Złodzieje uczuć i więzi bezkarnie unoszą
Korpus z blaszanym zimnym sercem.
Potem jest tylko obojętność
I usychanie jak listopadowy liść na przymrozku.
Porwanie za młodu stało sie gehenną
I i krwawiącą raną niczym stygmat
A uśmiech przykrywką dla cierpienia../alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz