Zaduma
Uleciała zaduma ponad
Tych co żyją, wnikła
W po-zaświat do krainy
Szczęśliwych inaczej.
Wiruje zaduma wspomnieniem
Tych co tam a może tu?
Wierni obserwatorzy naszego
Codziennego być albo nie być
Stali się naszym cieniem, naszym
Kołem ratunkowym w chwilach
Gdy beznadziejność
Rzuca nas na kolana
Tak przyznaje się
w ten dzień szukam Pana
Tu nad grobem,
Pełnym łez wylanych
W ostatniej drodze.
Odprowadzać przychodzi czas
Nie oszukasz ludzkich mas.
On cie znajdzie
Gdy dopali się życia świeca
Ona stoi tam u niego
W Boskiej alkowie./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz