niedziela, 24 listopada 2013

Cztery kobiety



Cztery kobiety

Zaprosiłam do mojej karety
Cztery kobiety
Zieloną żółtą czerwoną i białą
A wtedy z tego co pamiętam
bardzo wiało i na polu huczało

Latały nad nami leśne duszki
Bo to były  - pór roku -  wróżki.

Zielonej dałam pocałunek
Żółtej ofiarowałam z soków trunek
Czerwonej uczesałam włosy
A białej płaszcz wręczyłam we wrzosy.

Potem poczęstowałam owe panie
Specjalnym wyszukanym daniem
Był to deser o smaku słodkiej gruszki
I placek z serem w kształcie poduszki

Zjadły deser podziękowały i czym
Prędzej pełne przychylności
do chmur poleciały a tam,
same ozonowe dziury i dlatego
koniec wiersza jest ponury. :-}/alboż/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz