Dziwna dyskoteka
Uruchomiły bębny
Bębenki w uszach.
Ja niczym w katuszach
Rąbie drewno
Drzazgi lecą
Dzieci śmiecą
Kto posprząta te trociny
Umysłu w opałach ?
Ja chyba zwariowałam
Nie jestem tu - tylko tam
Na rąbance z kosmosu
Nie ma nic na wynos
Wszystko się kręci
Wokół talerzy i niechaj
Kto chce wierzy czy tez nie
Mi na tym nie zależy
czy te bębny coś znaczą
Może to tylko wilki?
Ucieknę tam i
Będę biegać
Po panine,
A wy tu niczym na
Seansie w kinie
Dla dorosłych
Nie dla dzieci.
I niechaj światła
Nikt nie świeci
Bo wystraszyć
Się może
Gdy się położę
W erotycznej
Czerwonej komorze.
O mój Boże jaka dzisiaj dziwna
Dyskoteka i każdy na świat narzeka./alboż/
syn dał mi posłuchać tego kawałka i powstało to cudo powyżej haha.. na słuchawkach to masakra istna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz