Rzęsy i warkocze
Zaplatał mi na rzęsach
Warkocze tęsknoty,.
A w uszy wbijał kolczyki
Zazdrości - o inne rzęsy.
Potem przecinał serce
I płukał pod kranem uczuć
Zbrudzonych nienawiścią
Wpisaną w scenariusz życia.
Nie chciał zostać fryzjerem
Kobiety łysiejącej od zmartwień
O przyszłe pokolenia szukających
Alternatywy na szczerość uczuć.
Odszedł i odchodzi każdego dnia
Nie odwracając się w tył, a na
Wszelki wypadek wziął ze sobą
Grzebień i nożyczki - będzie nimi
Odcinał warkocze i rzucał na stos
Jako swoje trofea walki z miłością.
Potem podpali stertę nici, a swąd
Zabije woń ekstazy uniesień
Dym zaś, woalem twarzy się stanie,
Która płacze sadzą i popiołem./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz