rozwydrzony umysł
rozpina guziki zimnej nocy
siedemnasty zamysł
niepokornie szuka ciepłych kocy
rozdygotane dłonie bez pierścionka
dotykają liczydła dni udręki
moja ulubiona śliwka nie ma ogonka
mój ulubiony złodziej nie ma ręki
pukam się w czoło milionowy raz
oddycham miarowo ale szybko
przypalił mi się wołowy zraz
ktoś rzucił słowo kocham cię wielo-rybko/alboż/
dotykają liczydła dni udręki
moja ulubiona śliwka nie ma ogonka
mój ulubiony złodziej nie ma ręki
pukam się w czoło milionowy raz
oddycham miarowo ale szybko
przypalił mi się wołowy zraz
ktoś rzucił słowo kocham cię wielo-rybko/alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz