Zielona butelka
Noce nie przespane
Topory zakopane.
Na progu zostawiłam
Codzienności bolączki
I wyszłam z siebie
Usiadłam na zroszonej
Trawie – zamoczyłam
Ustaw w czarnej kawie
I puściłam oko wróbelkom.
Potem pukałam się w czoło
Zieloną butelką i udawałam
Podstarzałego kolorowego
Motyla w czerwone cętki.
Teraz jest mi dobrze
Omijam smutasów
I polityczne dysputy
A na na nogach mam stare buty
Ale wygodne i kolorowe jak
Mój dojrzały kobiecy świat./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz