niedziela, 14 września 2014

By kiedys powrócić

By kiedyś powrócić

Miłość przychodzi
Potem odchodzi
By
Kiedyś powrócić i
Pomieszać szyki
Kazań rodem z Bazyliki.

Jednych uskrzydla
Drugich dobija
A ja dalej niczyja

Jedno wiem często płacze
I prowadzi życie
Buntowniczo – tułacze.

A kiedy szczęśliwa o poranku
Nosi kwiatów naręcze i kawę w dzbanku.

Potem całuje stopy na znak szacunku
I szuka ukojenia we frasunku

Prawdziwa miłość nikogo nie prosi
O wzajemność nie prosi o pocałunek
Lecz chowa w sercu Boski podarunek./alboż/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz