Motylek i genetyka
Napisze dzisiaj o motylku
Takim niebieskim w białe paseczki
Co to siedzi na drewnianym zydelku
I macha czółkami - na powitanie
Na powitanie tych co tego dnia
Chcieli zwyczajnie kochać - lecz miłość
Uciekła w zboże i utonęła w kąkolach.
Makówki umierały ze śmiechu
Bo motylek na zydelku dalej machał –
Tak mocno machał , aż się zmachał.
Wtedy zrozumiał, że jest skazany
Na samotność wśród tych co nie machają –
Lecz z miłości prawdziwej się nabijają.
Jedynie stare cepy i sieczkarnia rozumiała
Niebieskoskrzydłego, one młóciły i mieliły ziarna
Usuwając otręby od życiodajnego złota.
Bo złoto pszeniczne
Rozmnoży pokolenie
Wysoko – genetyczne./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz