Dziurawe portki
Nie mnie roztrząsać
Liście i kruszyć chleb.
Nie mnie zamiatać kurz
I łatać dziurawe portki
Kolejnej ofiary dyskryminacji.
Owszem czasem
Zagubiona poddawałam się
Uczuć egzaltacji .
Niestety potem żałowałam
Po głowie się często popukałam.
Wtedy twarda czaszka echem
Śpiewała i na wskroś skroniom
Tłumaczyła, że
Głupia jest i niepospolita.
Przecież nie każdy może
Pokochać styranego Hipolita
Patrząc na niego, milczę
Za serce się chwytam
I czekam na cud odnowy.
Skrzywionego procesu
Myślowego rudej głowy./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz