Koślawa miotła
Jak napisać o swoim mieście
Siedząc utopiona w bąbelkach
Toniku co chłodem
Rzucał - rozpracowując
Całodniowe zmęczenie.
Samo pragnienie opisania
Tego co czuje - widząc
Otulony zmrokiem bruk
Nie wystarczy by zapłakać kleksem.
Jako baczna obserwatorka
Poświaty bijącej płomieniem
Z ratuszowego zegara słyszę
Uparciucha - tyka i tyka – nie przestaje
Jak sie nie znudzi staruszkowi tak tykać..
Zagłuszany Szumem stalowych
Rumaków, które mimochodem
Okiennicom mruczą kołysankę
Wybija hejnałem wielbienia w niebo
Jak wydusić z siebie tych parę
Liter bezbronnych o tym co dusi
Niewypowiedzianym słowem.
Chyba jednak
Milczeniem zaśpiewam
Tych kilka zwrotek
O historycznym mieście
I o mnie - która
Wtopiona w niezapisany
Czas metryki
weźmie koślawą miotłę
I pozamiata ulice
Mojego kochanego miasta które
Wcieleniem zwrotek się stał./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz