Wieniec pszenicy
Zamknięte marzenia w pudełku
Dziewczyny z zapałkami
Pachną siarką niewypaloną.
Zawsze chciałam kochać
I być żoną z dziećmi przy spódnicy
Przecież nic więcej
Tak naprawdę się nie liczy.
Zewsząd dobiegają głosy
Ubrane w pszenicy kłosy i
Wysypują z ust niczym z koszy
Ziarna, by rodziły w ziemi
Miłość płodną pełną nadziei.
Niechaj urodzajnym
Brzuchem się stanie
I odblokuje łono
zablokowane strachem./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz