Cepeliada
Na rynku straganowy czas
Kolory wzruszają nas
A piękno rękodzieła
Wszystkim uśmiechem sie udziela.
Kolorowe aniołki
Wywracają na straganie fikołki
Drewniane fujarki
Obgadują gliniane garnki
Haftowane gorsety
Wróciły z wojaży z Krety
Bukiety z ziół i trawy
Szykują wstążki do zabawy
Swojskie jadło
Zawiązało wszystkim sadło
Szydełkowe robótki
Strojne, piękne i gotowe na sobótki
Koguciki z drewna
Kupił aż z Anglii królewna
Obrusy lniane
Udekorowały sukiennic ścianę
A nieopodal historyczne karety
I konie z piórami w uprzęży
Rżą radośnie i parskają pyskiem
Nie wiem czy ze śmiechu czy z szacunku
Dla rzemieślniczego fechtunku./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz