sobota, 30 listopada 2013

Kuszenie cieciwy /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Kuszenie cięciwy
autor: Alina Bożyk


kuszona cięciwą
ciepłych słów
ugryzła się w język
by ból silniejszym był
niźli kuszenia moc.

tak ta noc jest wyrocznią
spotkanych dłoni
i potem na skroni'''
pełnej gorączki w snach
erotycznej ekstazy. /alboż/

Och mój Boże niech Twoja /Walls/

(IPOGS, Walls) Och mój Boże niech Twoja
autor: Alina Bożyk


Och mój Boże niech Twoja
trwoga omija moje pokoje
i moje łoże, w którym tortura
nocy i modlitwa o wybawienie
staje się moim cieniem. /alboż/

cztery ściany

Cztery ściany

Zamknięte w czterech ścianach dusze
Ubrane w płaszcz samotności
 Nie  wyobcowane - obserwują
Ruchy ciał niebieskich i okrywają sie
Kocem ciepłej energii fal ludzkiej  aury .

Codziennie zamykają oczy by przenieść sie tam
Gdzie nie ma fałszu i dwulicowości i niechaj
 Kto chce zazdrości, tego co zwyczajne
I oczywiste. Piszę  taki niepisany list do Boga,

Ach mój Boże niech ta trwoga
Omija moje pokoje i i moje łoże
W której tortura nocy i modlitwa
O wybawienie staje się naszym cieniem./alboż/

Kamienie

Kamienie

Kamienie tylko na pozór milczą.
Ich szloch i krzyk słyszy każdy pająk
A pajęczyny mokradła spojówek.

Słomkowy kapelusz stał się domem
Dla motyli które zabłądziły w ruinach
I zgliszczach uczuć, a kamienie zimne.

Zimne i niedościgłe w swej oziębłości
Nagie niczym dziecko nowo narodzone
Proszą by na nich usiąść i zatrzymać czas./alboż/

grafika - kwiat z czerwonymi bąbelki


Swoboda Alinki - od Joanna Brown

Joanna Brown
Swoboda Alinki.

W kajdanach ze zwiędłych róż
Zranionych ciernową koroną
Myśli
Zamknięta
Za szklanymi drzwiami
Śnię
Swobodnie
Z wyrachowowanym wyuzdaniem
Skazana odgórnie
Na niepowodzenie
Tylko słowo
W igraszkach bez znaczenia
Wskazuje drogę
Na rozstaje
Pustyyne ugory
Oswobodzone
Przez kłamstwa
W cudzysłowiu kryształowej wody
Odbite
Jako marzenia.

Powab

Powab

Miała potarganą sukienkę
Dziurawe buty i uporczywy katar.

Jednak szła na spotkanie
Z nim . Strach był silniejszy
Ubrała kapelusz , zakryła oczy.

Powab spojrzenia potrzebował
Schronienia i kamuflażu.
Pachniała emocjami nieujarzmionego
Ciepła które rozpalało zmysły.

Wiedziała że jest w niebezpiecznej
Pułapce spotkania z wilkołakiem./alboż/

całkiem nagi /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) całkiem nagi
autor: Alina Bożyk

umysł całkiem nagi
stoi przed lustrem
i brak mu odwagi
by drzwi otworzyć
do krainy pojmowania
uczuć czystych
z odrobiną tolerancji
i wyzwolenia wulkanów
nasyconych hormonami.

trudno pojąć zahamowania
pragnień obdarowywania uczuciem
tych co na drodze życia napotkani.

lecz oni zabiegani - nie widzą duszy,
lecz wszystko to co przed nimi obnażone
nie ważne dla nich że zawstydzone
obiektem się staję i pośmiewiskiem ./alboż/

koperty pożółkły /Walls/

(IPOGS, Walls) koperty już pożółkły
autor: Alina Bożyk

koperty już pożółkły
wycieram z nich proch
i zastanawiam się
dlaczego nie są mokre
wszak tyle w nich łez. /alboż/

Samoloty lataja i grafika pt rozdzielenie

Samoloty latają

Samoloty łatają i porywają
Ludzi, nie mają skrupułów

Kradzież miłości na jawie
Poczęstunek tęsknotą
Która wyniszczy organizm.

Potężne maszyny wśród chmur
Szyderczo śmieją się z z tych co zostali.

To ona rozłąka wypije krew stanie się
Pijawką która odpadnie po czasie z przesytu.

Złodzieje uczuć i więzi bezkarnie unoszą
Korpus z blaszanym zimnym sercem.

Potem jest tylko obojętność
I usychanie jak listopadowy liść na przymrozku.

Porwanie za młodu stało sie gehenną
I i krwawiącą raną niczym stygmat
A uśmiech przykrywką dla cierpienia../alboż/

Martini

Martini

Deser tu deser tam
Od deserów mdłości mam.

Taka słodycz nie wskazana
I ten zapach lukru miodu
Cenny był tylko za młodu.

Teraz inne smaki mam
Pieprz tu, pieprz tam
A na koniec trochę wina,
Wszak ja jestem pikantna dziewczyna.

Martini juz czeka na stole
I woła chodź to cię w smakach
Podszkolę. /alboż/

Przekłamana dla Joanna Brown

Przekłamana dla Joasi

To ona królowa czerwień
Jesień przekłamana
I on świt, oszust który z rana
Udaje że wielbi.

Zaś ona codziennie wielbiona
Przez iluzje życiodajnej drogi
Poznaje szron na niciach babiego lata.

Kobieta jesieni w swym przekłamaniu
Roznieca ogień każdego
Wieczora by potem gasić
Bez emocji łzami, lśniącymi
Pochodniami miłości
Przeznaczenia które zabłądziło.

Jesieni nie da sie oszukać
Ona wiec co to tęsknota
Za kwiatem pełnym nektaru.

Nie chce czekać na zimę
Prosi o koło ratunkowe
Lecz ratowników zabrakło
Chyba wzięli przedwczesny urlop./alboż/

czwartek, 28 listopada 2013

powiedzieli , ten cyrk /Walls/

(IPOGS, Walls) powiedzieli; ten cyrk
autor: Alina Bożyk

powiedzieli; ten cyrk
i ta arena jest dla ciebie.
mówią do mnie clown.
dostałam role do odegrania
w cyrku dla niemego aktora./alboż/

To nie? W porządku !

(IPOGS, Freestyle) To nie? W porządku!
autor: Alina Bożyk

porządek musi być
i to nie w porządku,
że nie jesteś w stosunku
do mnie w porządku

oszukujesz siebie,
sprzedajesz mnie
gardzisz nimi
opluwasz ich i
tęsknisz za czymś
co hołubić będzie
twoje ciało i wynosić
na wyżyny namiętności

rozjuszona pogarda
nie potrafi utrzymać cugli.
muszę wziąć sprawy
w swoje zmęczone dłonie
i iść dumnie na przekór,
na złość tym co szydzą.

to nie w porządku
być na porządku dnia
w tłumie ludzi bez życzliwości.
chcę zobaczyć fragment ciszy,
przytulic się do niej
i pocałować w nos
który nie ma mnie w nosie.

tak chce być ważna
ale nie jestem na tyle odważna
by pokazać światu swoje serce. alboż/

Płochliwość

Płochliwość

Romantyczne głębokie
Spojrzenie pełne analizy
I ta prawda w źrenicach
Długie nogi wyważony krok

Jednak płochliwość
I wyostrzony słuch
Zabiera spokój jest
Emocja i energia
Która będąc skutkiem
Erupcji wystrzeli
Pogonią donikąd
Tam gdzie bezpieczny świat

Ona wie że jej sarni los
Wymaga mocnych rogów./alboż/

Clown

Clown

Ten cyrk
I ta arena

Nie chcą tam
Mnie zatrudnić
W charakterze
Tancerki na linie.

Mówią clown
To rola dla ciebie
Do odegrania
W cyrku na jednego
Niemego aktora./alboż/

Pępek

Pępek

Cisza nie chciała dzisiaj
Ze mną rozmawiać.

Obrażona nie wiadomo o co
Zamknęła usta na cztery spusty

Otworzyłam szafę trzy drzwiową
I wyjęłam z niej trzy czerwone chusty.

Przykryłam nimi jesienną ciszę
I teraz słyszę szepty i śmiech rubaszny.

Owszem nie był on dla mnie straszny,
A całokształt ciszy która dzwoniła
Wierciła mi dziurę w brzuchu.

A dzielny zwyczajny pępek stał się
Walecznym muszkieterem szyderców./alboż/

grafika - owady , rozterki



całuj tak - bym mogła /Walls/

(IPOGS, Walls) Całuj tak - bym mogła
autor: Alina Bożyk

Całuj tak - bym mogła
zagubić się we własnej
tożsamości. Wprowadź
w krainę bezludnej wyspy
bez nagości. /alboż/

Przyćpawka do kalbulatora /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Przyćpawka do kulbulatora
autor: Alina Bożyk

kulbulatorowa przyćpawka
stała się elementem porannego
przebudzenia

przebudzenie samo w sobie
nic nie wnosiło, a przyćpanie
stało się wyobcowaniem.

zaś kulbulator był niczym agregator
nowobogackiej energii polanej winem.
wino było wytrawne czerwone
i nie zważało na to, że ma żonę.

całe to przebudzenie stało się
jednym wielkim odniesieniem
zdrady, która zrodziła nienawiść,
a po zgodzie pozostała tylko naga kiść
winogron po nocnej konsumpcji i erupcji./alboż/

patrzyłeś czule /Walls/

(IPOGS, Walls) patrzyłeś czule
autor: Alina Bożyk

patrzyłeś czule
w moje oczy,
a cały czas mówiłeś
o moich piersiach
chyba pójdę do okulisty./alboż/

Dziwna dyskoteka

Dziwna dyskoteka

Uruchomiły bębny
Bębenki w uszach.

Ja niczym w katuszach
Rąbie drewno
Drzazgi lecą
Dzieci śmiecą

Kto posprząta te trociny
Umysłu w opałach ?

Ja chyba zwariowałam
Nie jestem tu - tylko tam
Na rąbance z kosmosu

Nie ma nic na wynos
Wszystko się kręci
Wokół talerzy i niechaj
Kto chce wierzy czy tez nie
Mi na tym nie zależy
czy te bębny coś znaczą
Może to tylko wilki?

Ucieknę tam i
Będę biegać
Po panine,
A wy tu niczym na
Seansie w kinie
Dla dorosłych
Nie dla dzieci.

I niechaj światła
Nikt nie świeci
Bo wystraszyć
Się może
Gdy się położę
W erotycznej
Czerwonej komorze.

O mój Boże jaka dzisiaj dziwna
Dyskoteka i każdy na świat narzeka./alboż/

syn dał mi posłuchać tego kawałka i powstało to cudo powyżej haha.. na słuchawkach to masakra istna

Gruchaja gołębie

Gruchają gołębie

Nie wiem czy płakać
Czy śmiać się do rozpuku

Może wystarczy
Powiedzieć jestem a ku ku

Zapewne czekasz za rogiem
I rozmawiasz o mnie z Bogiem

Chyba tam stoisz i podpierasz
Tynk kamienicy z sąsiedniej ulicy.

Tam gołębie gruchają ci do ucha
Że jestem całkiem fajna dziewucha./alboż/

Wieczorne mysli /alboż/

Wieczorne myśli 24.11.2013 godz.22

straszy deszcz kroplami
a ona zapomniała parasola/alboż/

zrobił ukochanej herbatę z cytryną
a ona poczęstowała go pierogiem/alboż/

ile trzeba zdrowasiek wyklepać
żeby wstać z kolan?/alboż/

Mój fragment /Walls/

(IPOGS, Walls) Mój fragment
autor: Alina Bożyk

Mój fragment
ciepłego serca
jest tylko przechodni,
a może jednak nie?
Cholera go wie. /alboż/

wtorek, 26 listopada 2013

Wiewiórki



Wiewiórki

Zewsząd nadchodzą jelenie
Rykowisko ożywa, las szumnie
Strąca szyszki a sarny w ukryciu
Obserwują bacznie rogatych.

Spotkać sie maja dwa światy
Lecz, czy ta całe zamieszanie
Wokół współtworzenia zwierzęcego
Popędu splątanego instynktem ma sens?

Nikt nie wie co powiedzą wiewiórki
Tylko one bezstronne i choć  płochliwe
Wiedzą jak się zachować -  przecież
Nie będą plotkować o czymś co oczywiste./alboż/

niedziela, 24 listopada 2013

KOŁOBRZEG WIOSNA

Mur - Kraków ul Bracka 01.12.2013



(IPOGS, Walls) chleb razowy
autor: Alina Bożyk


chleb razowy
z masłem
jest najlepszą
szynką
na świecie.
Wholemeal Bread
tłumaczenie: Caveman1



Wholemeal bread
with butter
is the best
ham
in the world.

pajączek i jego świat


Cztery kobiety



Cztery kobiety

Zaprosiłam do mojej karety
Cztery kobiety
Zieloną żółtą czerwoną i białą
A wtedy z tego co pamiętam
bardzo wiało i na polu huczało

Latały nad nami leśne duszki
Bo to były  - pór roku -  wróżki.

Zielonej dałam pocałunek
Żółtej ofiarowałam z soków trunek
Czerwonej uczesałam włosy
A białej płaszcz wręczyłam we wrzosy.

Potem poczęstowałam owe panie
Specjalnym wyszukanym daniem
Był to deser o smaku słodkiej gruszki
I placek z serem w kształcie poduszki

Zjadły deser podziękowały i czym
Prędzej pełne przychylności
do chmur poleciały a tam,
same ozonowe dziury i dlatego
koniec wiersza jest ponury. :-}/alboż/

Poranne mysli - 24.11.13



Poranne myśli – 24.11.2013

.....................
facet tu facet tam
a ja na oczach mgłę mam

jak wybrać śmiałka
gdy zamglona oczna gałka./alboż/
.......................
zachmurzony dzionek w telefonie dzwoni dzwonek
a ja dalej leże sobie i po głowie palce skrobie
nie doczekałam się śniadania do łóżka czuje się jak wydmuszka /alboż/
..........................
 siedzę sobie w fotelu i czytam wiersze a poetów wielu
potem myślę sobie co ja właściwie na tych portalach robię/alboż/
..........................
patrzyłeś czule w moje oczy  ,
a cały czas mówiłeś o piersiach
chyba pójdę do okulisty./alboż/
.............................
szukałam właściwej drogi
 
lecz samochód jechał
w przeciwnym kierunku
nie miałam wyjścia - wsiadłam./alboż/