Napisze dzisiaj wiersz smutny
Momentami będzie krwawy okrutny
Teraz właśnie spłodzę słowa zapłakane
Nie ważne czy wieczorem czy nad ranem
Ale spłodzę
W ciszy kuchennych zakamarków
Wiecie państwo czasem
Słucham emaliowanych garnków
Pełnych mokrych
Opowieści o rosole bez klusek.
Ryba kiedyś się skarżyła
Że jej smutno i boleśnie
Gdy pozbawia się jej łusek. /alboż/
Nie ważne czy wieczorem czy nad ranem
Ale spłodzę
W ciszy kuchennych zakamarków
Wiecie państwo czasem
Słucham emaliowanych garnków
Pełnych mokrych
Opowieści o rosole bez klusek.
Ryba kiedyś się skarżyła
Że jej smutno i boleśnie
Gdy pozbawia się jej łusek. /alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz