wyprawa w życie
przemierzam swoje życie
przeskakując rowy szczeliny
podnoszę upadłe anioły
karmnie zabłąkane psy
przytulam drzewa kojąc ducha
śpiewam z wiatrem, tańczę w deszczu
pływam z rybami, karmie rude wiewióry,
nie szukam guza ni siniaka zabieram
Spod krzaka - przetrącone skrzydło żebraka.
myślę niebem śpię pod chmurą
nie liczę się z cenzurą , jeśli kocham
to na całego i nikomu nic do tego./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz